sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 2 Srebrny Smok


                                     Srebrny smok

Po ok. godzinie byliśmy już w domu. Położyłem dziewczynę w moim łóżku i przykryłem kołdrą.
-Kim ty właściwie jesteś?- zapytałem i szczerze to nie liczyłem na odpowiedź. Była głęboko uśpiona. Wstałem o podszedłem do szafy. Nagle wszedł Harry. Usiadł koło niej, widocznie mnie nie zauważył. Odgarnął jej włosy z czoła. Zaczął coś po cichu nucić.
-Cholera stary co ty robisz?- zapytałem. Styles aż odskoczył. Przestraszył się bo wcześniej mnie nie zauważył.
-Wystraszyłeś mnie- odrzekł zgorszony- Wiem kim ona jest.
-Naprawdę? -zdziwiłem się- Skąd?
-To Aria -odpowiedział ze sztucznym spokojem-  . Jest o rok starsza ode mnie. Kat mi powiedziała. Chodziła z nią do szkoły.
-To po cholerę ją głaszczesz?!-wrzasnąłem
-Mrrr…  Lou jest zazdrosny! Niall znalazł ci ją w odpowiednim momencie!!! Hahaha! Zakochałeś się star…- Hazza nie dokończył. Rzuciłem się na niego z pięściami. Wrzeszczałem co w stylu Zamknij się idioto albo łżesz .
Podczas tej bijatyki zauważyłam coś dziwnego.
-Czekaj-wrzasnąłem. Walaliśmy się po łóżku na którym leżała ona- Gdzie jest Aria?
Przed nami dziewczyna. Trzymała w ręku poduszkę i koc. Patrzyła na nas tajemniczym i przenikliwym spojrzeniem. Bardzo poważnym jak na dwudziestolatkę. Mimo ,że jej twarz była spokojna gdy spojrzała na mnie jej usta wykrzywiły się na coś w rodzaju uśmiechu.
-Cześć Lou- powiedziała
-Skąd znasz moje imię?- zapytałem z lekkim strachem w głosie.
-W lekkiej śpiączce dużo się słyszy- uśmiechnęła się. Odgarnęła włosy. Na jej uchu znajdował się srebrny kolczyk w kształcie smoka który je owijał . Zapatrzyłem się na niego.
-Echem –Harry przerwał milczenie- Wiem ,że ty Lou chciałbyś popatrzeć jeszcze na swoją miłość ,ale jutro mamy koncert więc musisz iść spać. Ja też idę
-Zaraz ci –nie dokończyłem. Ona zaczęła się śmiać. Cicho ale usłyszałem. To był miły i przyjacielski śmiech. Zerknąłem na nią jeszcze raz.  Życzyłem jej dobrej nocy i poszedłem na korytarz.  Po chwili uświadomiłem sobie ,że tak właściwie to był mój pokój. Wróciłem się. Aria już spała. Nie chciałem jej budzić , więc poszedłem do pokoju Hazzy i ułożyłem się koło niego.
-Wywalaj Niall -powiedział.
-Ale to ja. Louis – szepnąłem.
-To dobranoc mój mały pedałku- szepnął Styles po czym zasnął.

3 komentarze:

  1. SUPER!!Czekam na kolejny :D
    Pozdro XD
    RIDA

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, ale to wiesz.
    Są błędy, ale nie wymieniam.
    Ale się jaram waszym nagłówkiem xDD

    OdpowiedzUsuń