tag:blogger.com,1999:blog-1524810863313657272024-03-21T07:47:56.758-07:00One Direction w zwykłym życiu ;*Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-89116588670264841172014-04-25T11:45:00.003-07:002014-04-25T11:45:46.773-07:00Zawieszam blog do odwołania. Przepraszam, ale musiałam to zrobić, bo już nie czuje tej historii i zrobiłam z niej jeden wielki dom dziecka.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-13099273997092091422014-02-11T14:40:00.000-08:002014-02-11T14:40:02.700-08:00SM Rozdział 11<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~Zayn~</span><div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poszedłem sobie do klubu, bo ta cała Michelle mnie przytłaczała. Znaczy nie tyle ona co uczucie do niej... Nawet nie wiem, czy to jest zauroczenie, czy miłość. NIE MYŚL O TYM. Zabaw się. Wszedłem do klubu i nawet nie zdążyłem podejść do baru, kiedy porwała mnie jakaś dziewczyna. Zaczęła tańczyć przy mnie. Chyba można to nazwać uwodzicielskim tańcem. Za mało wypiłem na takie "igraszki". Pociągnąłem ją w stronę baru. Zamówiłem dwa shoty. Wypiliśmy za pierwszym razem. Nawet się nie skrzywiła. Ostra zawodniczka. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zayn.- powiedziałem po 5 kolejce.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Agnes.- odpowiedziała i zarzuciła ręce na moją szyję. Wypiłem jeszcze jeden kieliszek i poszliśmy tańczyć. Z każdą piosenką nasze ruchy stawały się śmielsze. W końcu obydwoje wyszliśmy za klub, żeby się zabawić NA CAŁEGO. Zaczęło się całkiem niewinnie, lecz z każdą minutą podniecenie rosło. Agnes zaczęła zjeżdżać w dół. Uklękła i zatrzymała się przy moich napiętych spodniach. Zaczęła masować wybrzuszenie, na co jęknąłem. Uśmiechnęła się z satysfakcją. Akurat miała rozpinać mój rozporek, kiedy zza chmur wyjrzał księżyc. Nie byle jaki, księżyc w PEŁNI. Zobaczyłem strach w zielonych oczach dziewczyny, które zmieniły się w żółte. Cholera jasna. Przede mną zamiast Agnes stał 2 metrowy wilk. Moje oczy rozszerzyły się ze strachu. Poczułem oddech na twarzy, spojrzałem w górę. Był nade mną pochylony. Warczał. Jeden niepotrzebny ruch i jestem martwy. Wilk zaczął się schylać do mojej twarzy. Nie wytrzymałem i schyliłem się i przebiegłem między jego nogami. Odwrócił się błyskawicznie i rzucił się na mnie, w wyniku czego pierdolnąłem o ścianę. Potem wszystko działo się strasznie szybko. Bura bestia drapnęła mnie pazurem, a potem złapała mnie kłami za kark i przerzuciła na ziemię. Jęknąłem. Wtedy jakby nastąpiła w niej zmiana. Nie patrzyła już na mnie wzrokiem pełnym furii, tylko... Z-z winą. Wilk zaskomlał i uciekł. Zamajaczył mi brązowy ogon i już go nie było. CO TO KURWA BYŁO? </span></div>
<div>
______________________________________________________________________________</div>
<div>
Długo mnie tu nie było. Teraz chociaż rozumiem swoje błędy. Zrobiłam z tego opowiadania jeden wielki dom dziecka. Postanowiłam wykluczyć Adele z opowiadania, a zamiast niej wstawić kogoś innego. Jest to dziewczyna która ma 3 imiona.. Nie mogę się zdecydować które- Destiny / Beatrice / Chelsey. Dawajcie swoje propozycje które z tych imion mam wybrać. Ta postać została stworzona z moją przyjaciółką.</div>
<div>
Dziękuje za tyle komentarzy ;*.</div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-44139411902485132072013-10-01T13:08:00.001-07:002013-10-01T13:08:21.672-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 10 </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Adele*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Okej, to dziś wyznam Lou miłość. Mam nadzieje, że mnie nie wyśmieje. Stanęłam na nogi i poszłam się przebrać. Trzeba się przecież odstawić. Ubrałam niebieską sukienkę na ramiączka. Wyprostowałam włosy i umalowałam się. Założyłam zielone conversy i zeszłam na dół. Mamy jak zawsze nie było, a Harry był już w szkole. Ja nie poszłam do szkoły, bo dowiedziałam się, że Louis jest chory, więc skorzystam z okazji. Zdołałam wcisnąć w siebie tylko jednego tosta. Trzęsły mi się ręce to zły znak. Muszę szybko do niego pójść i mu to powiedzieć, bo będzie jeszcze gorzej. Wrzuciłam naczynia do zmywarki i pobiegłam do przedpokoju. Poprawiłam make-up i wyszłam. Dom Tommo był jedną przecznice dalej. Szłam szybko, chciałam mieć już to wszystko za sobą. Gdy tylko zobaczyłam jego posiadłość ruszyłam biegiem. Zatrzymałam się zdyszana przed jego drzwiami. Już miałam nacisnąć dzwonek, kiedy z domu wyszedł pies. Zostawił otwarte drzwi, z ciekawości weszłam. Na dole nikogo nie było. Weszłam na górę i usłyszałam dziwne dźwięki. Po cichu podeszłam do pokoju Louisa i uchyliłam drzwi. To co tam zobaczyłam rozpierdoliło moje serce na milion kawałków. Na łóżku leżał nagi Lou i jakaś laska. Pieprzyli się. Z moich oczu popłynęły łzy. Pech chciał, że mnie zobaczyli. Tomlinson się zarumienił, a ona tylko oceniła mnie wzrokiem prychnęła i poprawiła włosy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cześć A..- nie dokończył, bo wybiegłam. Biegłam ile sił w nogach. Dobiegłam do domu. Wpadłam do mojego królestwa i zaczęłam się pakować. Wrzucałam rzeczy na oślep. Przed oczami miałam obraz ich razem. Zapięłam walizkę i zaczęłam pisać list do przyjaciół i rodziny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zawarłam tam krótko i zwięźle, że muszę wyjechać, bo to mnie przytłacza, żeby mnie nie szukali i nie dzwonili do mnie. Przebrałam się w dres, założyłam kaptur i okulary. Zabrałam całe moje oszczędności i zamówiłam taksówkę na lotnisko. Dopakowałam wszystko. Zbiegłam na dół, położyłam list na stole. Usłyszałam klakson taksówki. Wzięłam walizki i wyszłam na spotkanie z nowym życiem. Bez Louisa. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Liam*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>-tydzień później-</i></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Minął tydzień od wyjazdu mamy. Bardzo wiele się pozmieniało przez te 7 dni. Adele wyjechała żyć na własną rękę. Julia gdzieś, a Lou chodzi jakiś przybity. A Michelle, jak Michelle, ignoruje nas i próbuje dodzwonić się do Julii. Oglądałem właśnie Top Gear 8, kiedy do domu wpadł zdyszany Zayn. Miał rozdarte ubranie i był poobijany. Od razu do niego podbiegłem. Z jego szyi sączyła się krew. Przestraszyłem się. Co mogło mu się stać?! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zayn, co się stało?!- krzyknąłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ymm.. Nic.- zmieszał się.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Do cholery Malik, chyba widzę, że coś ci jest.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Upadłem.. na drzewo i się o nie przewróciłem i walnąłem się w trzepak na którym było szkło.- patrzył się wszędzie byle nie w moje oczy.. Kłamał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tu się jebnij. - powiedziałem z ręką położoną na czole. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak bym ci powiedział, to i tak byś nie uwierzył.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD0Eb-ieIGtclnvj_Zef7B4fzL_-wGdsO685xBI-9oZVhuagRhR05pwuNaBqxRLfdRmj4LV0AgDQdAEmZT0PngFnWe6axa1X0DXgberCREdf19rQpseYrs-PxWqr2W3mogpBpfD9DJgTg7/s1600/liam13.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD0Eb-ieIGtclnvj_Zef7B4fzL_-wGdsO685xBI-9oZVhuagRhR05pwuNaBqxRLfdRmj4LV0AgDQdAEmZT0PngFnWe6axa1X0DXgberCREdf19rQpseYrs-PxWqr2W3mogpBpfD9DJgTg7/s320/liam13.gif" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie pierdol tylko gadaj.- powiedziałem już wkurzony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Uhhh... Dobra, powiem ci, ale nie bierz mnie za świra ok?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Okej.- powiedziałem ucieszony tym, że zdecydował mi się zaufać. Co jak co, ale zaufanie Zayn'a Malika trudno zdobyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-No więc zaczęło się tak...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I TAK ZACZĘŁA SIĘ HISTORIA, KTÓRA ODMIENIŁA NASZE ŻYCIE NA ZAWSZE.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie chcę mi się sprawdzać, więc macie nie sprawdzone, ale kij z tym. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału aż 2 miesiące... DUŻO. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miałam tak jakby chwilowe zawieszenie. No, ale jest, a kolejny mam już do połowy napisany, więc oczekujcie go niebawem. :D - Dziewczyna, która pisała PD chyba już skończyła działalność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Katie xx </span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-78290749981659407132013-08-04T15:01:00.003-07:002013-08-04T15:01:59.245-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 9 cz. 2</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Juliana*</b></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ciemność. Nic nie czułam oprócz przenikliwego zimna, lecz nagle coś usłyszałam. Rozmowę. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Damon. Dlaczego ją przemieniłeś?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo była inna. Ja ją ugryzłem, a ona zamiast krzyczeć podała mi chusteczkę.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może miała już styczność z wampirami.- na ostatnie słowo mimowolnie zadrżałam. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może.. o patrz zadrżała.- kurwa zauważyli. No, ale mówi się trudno i żyje się dalej. Powoli otwierałam oczy, przystosowując się do światła. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jasność mi tak przeszkadzała.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wył..łączcie światło.- wychrypiałam z trudem. Szybko spełnili moją prośbę i po chwili mogłam zobaczyć pokój w jakim się znajdowałam. Wszystko białe, ekskluzywne, ale takie neutralne. Bez wyrazu. Przede mną stał Damon i jakiś chłopak. Widać było między nimi podobieństwo. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8dkxGnK1gl39F9K30IMCiqo381TXQEOqbe_JyARo4j4mOzn9sF1EJ4gBc0qcnyKtyzCQekQIlz7g3RVsnjoxQVN1FWGXSvujsYnZF11lckSvb2Ry9P8XqkAtwJ-OFABnMQNtJgZsavwop/s1600/ds1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8dkxGnK1gl39F9K30IMCiqo381TXQEOqbe_JyARo4j4mOzn9sF1EJ4gBc0qcnyKtyzCQekQIlz7g3RVsnjoxQVN1FWGXSvujsYnZF11lckSvb2Ry9P8XqkAtwJ-OFABnMQNtJgZsavwop/s400/ds1.jpg" width="400" /></a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trzeba jej coś uświadomić. - zielonooki spojrzał znacząco na brata i uklęk przy mnie. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem Stefan.-powiedział i głośno westchnął- Damon cie przemienił w wampira. Jednak masz wybór- śmierć, albo wieczne życie. Co wybierasz?- popatrzył na mnie niepewnie. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę żyć, nie ważne jaką ceną.- odpowiedziałam bez zająknięcia. Damon uśmiechnął się triumfalnie do Stefana.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mądra dziewczynka. Teraz tylko trzeba ci znaleźć kogoś na obiad.- powiedział i już go nie było.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Michelle*</b></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zeskoczyłam z ostatnich dwóch schodków i wpadłam na Payn'a. Nie, no znowu. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zachwiał się, ale w ostatniej chwili Malik złapał go za rękę i uchronił od upadku. Oczywiście zaraz puścił jego rękę. Staliśmy w przedpokoju i czekaliśmy na panią Rickman, która ma nas zawieść do szkoły. Przyszła z dwoma walizkami. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pojedźcie do szkoły samochodem Liam'a. Muszę wyjechać w sprawach służbowych. Nie będzie mnie miesiąc, a i pieniądze macie na stole. Opiekujcie się Michi. Pa.- powiedziała i przytuliła każdego z nas. Ruszyliśmy do samochodu Li. Był to czarny, trochę zjechany fiat. Runęłam na tylne siedzenia. Spojrzeli na mnie krzywo i wsiedli do "bryczki". Ruszyliśmy.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pojechała w sprawach służbowych.- powiedział Zayn z grymasem na twarzy- Stawiam, że tym razem przywiezie chłopaka.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co chodzi?- zapytałam zdezorientowana.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No, bo kiedy mama jedzie w sprawy służbowe, to zawsze przywozi jakąś sierotę. Przed tobą przyjechało tu jeszcze troje dzieci, ale chcieli okraść mamę, a ona ich przyłapała i bum nie ma ich.- odpowiedział mi Payne. Pokiwałam głową na znak, że zrozumiałam.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja myślę, że przywiezie dziewczynkę.- powiedziałam i wyobraziłam sobie jak to będzie, mieszkać z dziewczyną.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To o ile się zakładamy?- Malik zabawnie poruszył brwiami. Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, bo zaparkowaliśmy przed szkołą. Wysiadłam i zwróciłam się do Zayna.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O 5 funtów.- trzasnęłam drzwiami i wystawiłam do niego rękę. Kiedy ją chwycił, zadrżałam, ale nie ze strachu czy coś. To było miłe drżenie. Skinęłam w stronę Liam'a, żeby nam przeciął. Po czym poszliśmy w kierunku szkoły. Chłopaki o czymś gadali, a ja rozglądałam się za dziewczynami. Nigdzie ich nie było. Zrezygnowana spuściłam głowę i zatraciłam się w własnym świecie.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> ******</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak bardzo przepraszam :C Ale dzisiaj jadę na kolonie do 15 i przygotowywałam rzeczy. A teraz tak na szybko napisałam abyście chociaż taki mini coś mieli. Ja jadę na Mazury mam nadzieje, że wam też nie będzie się nudzić ;)</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-63007112821421073082013-07-25T04:22:00.002-07:002013-07-25T04:22:34.971-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 9 cz.1 </span><br />
<b><span style="color: purple; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozdział dedykowany mojej Julce, myślę, że ci się bardzo spodoba :)</span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Juliana*</span></b><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po obiedzie poszłam przejść się do parku. Szłam sobie opustoszałymi ścieżkami i rozmyślałam o tym co się mogło wydarzyć między mną i Harry'm. Pamiętam jak jego ciepłe usta dotknęły mojego policzka. Od razu się uśmiechnęłam na to wspomnienie. Moje rozmyślania przerwał świst, dobywający się z za moich pleców. Odkręciłam się na pięcie, ale nikogo za mną nie było. Pewnie się przesłyszałam. Odwróciłam się i zamarłam przede mną stał mężczyzna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1LLRDbQ7l2-R9_FlsGRTulhcpHgHgr_6QHGayHl7vkMjofLgZYMtU3-vZNqKKSgPW1l2iULZDSmC96Rjj2zK2SlU9w-v1PUjWnYWk3aXuq1hQ16gAStW-ePlzmHn8q3XRlRuqpm0YLQvB/s1600/ian1.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1LLRDbQ7l2-R9_FlsGRTulhcpHgHgr_6QHGayHl7vkMjofLgZYMtU3-vZNqKKSgPW1l2iULZDSmC96Rjj2zK2SlU9w-v1PUjWnYWk3aXuq1hQ16gAStW-ePlzmHn8q3XRlRuqpm0YLQvB/s400/ian1.gif" width="400" /></a></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miał ciemne włosy i niebieskie oczy. Jego kształt szczęki był bardzo pociągający. Przechylił głowę i spojrzał na mnie dziwnie. Tak jakby intrygowała go moja osoba.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiesz, że takie dziewczyny jak ty nie powinny chodzić same po parku w nocy?- zapytał z drwiącym uśmieszkiem. Prychnęłam i chciałam go wyminąć, ale on stanął przede mną. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie się wybierasz? - spytał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właściwie to nigdzie. - sama się zdziwiłam, że to powiedziałam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To może pójdziesz ze mną do klubu?- powiedział i uśmiechnął się zachęcająco.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, dzięki. - odpowiedziałam przyjmując znudzony wyraz twarzy. Po usłyszeniu moich słów zaśmiał się i spoważniał. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chętnie pójdziesz ze mną do klubu. - jego oczy patrzyły się w moje i nagle poczułam, że bardzo chcę pójść z nim do klubu. Ale dlaczego tak nagle zmieniłam decyzje? Czemu jego wzrok sprawił, że chcę tam iść, skoro wcześniej nie chciałam?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Okej. - uśmiechnęłam się na co on odpowiedział tym samym.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ruszyliśmy ramie w ramie. Po pewnym czasie okazało się, że to bardzo fajny facet. Przekonałam się do niego i szybko nawiązaliśmy kontakt.</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> **********</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> (W klubie)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Dowiedziałam się, że nazywa się Damon i ma 19 lat. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Byliśmy już nieźle wstawieni. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Alkohol sprawił, że stałam się odważniejsza. Wywijaliśmy na parkiecie pozwalając sobie na bardzo intymne ruchy. Kiedy usiedliśmy zdyszani przy barze, odwróciłam głowę w jego stronę i zamarłam. Jego twarz była tak blisko mojej, że mogłam poczuć jego ciepły oddech. Przybliżył się jeszcze bardziej i nasze usta się złączyły. Na początku tylko on całował, ale szybko włączyłam się do tej gry. Położyłam ręce na jego karku i rozwarłam usta. Złapał mnie za biodra i przeniósł na swoje kolana. Wczepiłam ręce w jego włosy i przyciągnęłam go bardziej. Nasze języki toczyły walkę o dominację. W końcu oderwaliśmy się od siebie, bo zabrakło nam oddechu. Wow.. nie mogę uwierzyć, że się z kimś pocałowałam. To był mój pierwszy pocałunek. Przez moich rodziców byłam skryta w sobie i nie obchodziło mnie zawieranie nowych znajomości. Dlatego nie miałam nigdy przedtem chłopaka.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze całujesz, jak na pierwszy raz. - powiedział uśmiechając się złośliwie. Zesztywniałam. Ale nie dałam tego po sobie poznać. Wybuchłam śmiechem. Kiedy w końcu się uspokoiłam spojrzałam na niego. Znowu był poważny, a to oznacza..</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chodź za mną.- powiedział patrząc mi głęboko w oczy. Wstał i poszedł przed siebie, ruszyłam za nim. Przeciskaliśmy się przez spocone ciała tańczące na parkiecie. Nie wiem dlaczego, ale coś kazało mi iść za nim. Ledwie wyszłam na zewnątrz, a on od razu pociągnął mnie za śmietnik. Jego mina zmieniła się diametralnie. Jego oczy pociemniały, a potem stały się czerwone. Wokół oczu zaczęły pojawiać się bardzo widoczne żyły. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcFxFrWjzQbDn6AFnugkLvarMQiWYtXv4waI7474CJz2llvpkXGvhIuWmkgMEc5ZasI6Akrnyv-_b5MhYVw20m8tgV9VWEyMjhZQnIdt5bFmnMRw3l1Ygwb84nqzZnjoiav1TCUN04waAQ/s1600/ian2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcFxFrWjzQbDn6AFnugkLvarMQiWYtXv4waI7474CJz2llvpkXGvhIuWmkgMEc5ZasI6Akrnyv-_b5MhYVw20m8tgV9VWEyMjhZQnIdt5bFmnMRw3l1Ygwb84nqzZnjoiav1TCUN04waAQ/s400/ian2.gif" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłam przerażona. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Pochylił się odrobinę i szybko wpił się w moją szyję. Czułam jego zimne zęby w mojej skórze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sączył moją krew. Bolało, ale nie krzyczałam, wiedziałam jakie byłyby tego konsekwencje. Z każdą chwilą byłam coraz słabsza. Już prawie wypił ze mnie wszystko, kiedy się oderwał. Spojrzał na mnie, ledwo trzymałam się na nogach.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pij.- powiedział, ugryzł swój nadgarstek i przycisnął mi do warg. Zrobiłam jak kazał. Piłam i piłam, aż poczułam się na siłach. Oderwałam się od jego ręki. I podniosłam na niego wzrok. Byłam roztrzęsiona, ale nie dałam tego po sobie poznać, nie przy nim. Nie byłam zaskoczona że, Damon nie jest człowiekiem. Już wcześniej coś podejrzewałam. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Żaden śmiertelnik nie porusza się tak szybo.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> Podniosłam oczy w jego stronę,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> miał całą twarz w krwi. Wyjęłam z kurtki chusteczki i dałam mu jedną. Był zdziwiony moim zachowaniem, ale ją przyjął. Wzięłam drugą i wytarłam usta i szyję.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś inna.- powiedział bacznie mi się przyglądając.- Moje wcześniejsze ofiary były przerażone, a ty? Dajesz mi chusteczkę.- powiedział i zaśmiał się krótko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czyli jestem ofiarą? Zabijesz mnie?- przełknęłam głośno ślinę. Strach ogarnął moje ciało. Cała się trzęsłam. Nie tak wyobrażałam sobie swoją śmierć, nie tu. Nie teraz. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miałem taki zamiar.- powiedział z zastanowieniem na twarzy- Jednak plany się trochę zmieniły.- powiedział z zagadkową miną. Położył swoją dłoń na moim karku i przekręcił go. Nastała ciemność. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Śmierć.</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To była moja ostatnia myśl.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">______________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że tak krótko, ale pisałam w nocy, kiedy miałam wenę. Teraz jak na to patrzę to nie mam pomysłu, co dalej, dlatego podzieliłam rozdział. Mam nadzieje, że Julce spodoba się moja wyobraźnia :D. Dziękuje za miłe komentarze.. to naprawdę bardzo motywuje. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Było 7 komentarzy, więc jest romantic scen :D. Wiem, że on pocałował ją bardzo szybko, ale on jest taki szybki Bill. Dziękuje każdemu ;*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>6 komentarzy= nowy rozdział</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-34302790455595588292013-07-16T13:34:00.001-07:002013-07-16T13:34:14.483-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 8</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Juliana*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale od niego alkoholem jechało! Dobrze, że walnęli go w porę, bo nie wiem ile jeszcze bym wytrzymała. Dobra, ale teraz liczy się Harry. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Weźcie pistolet.- powiedziała Michi. Popatrzyli na nią jak na wariatkę.- A jak będzie ich więcej?- po tych słowach Malik wziął spluwę z ręki bezwładnie leżącego mężczyzny. Dobry chłopczyk. Szybko udaliśmy się do fabryki. Od razu poczułam nieprzyjemne opary. Ciemne pomieszczenie, a w oddali metalowe schody. Szybko pobiegliśmy w ich stronę. Nie była to długa podróż i po chwili staliśmy już w korytarzu pełnym drzwi. Z każdego z nich dochodził nas hałas. Michelle odwróciła się do nas i pokazała ręką żebyśmy byli cicho, a sama podeszła do pierwszych drzwi po lewej. Przyłożyła do nich ucho. Nasłuchiwała, ale raczej to nie tam był Harry, bo pokręciła głową. Byłam cała roztrzęsiona bałam się. A strach jeszcze bardziej się wzmógł kiedy ktoś krzyknął. Odruchowo złapałam Nialla za rękę. Spojrzał na nasze ręce, a potem na mnie i uśmiechnął się pocieszająco. Każdy z nas zaczął robić to co Mich. Więc puściłam rękę Niallera i poszłam do przedostatnich drzwi po lewej. Przyłożyłam do nich ucho i usłyszałam przekleństwa. Ten piękny głos.. zawsze przyprawiał mnie o szybsze bicie serca i miłe drżenie. Wiedziałam, że to Harry. Zaczęłam maczać w ich stronę i pokazywać na drzwi. Szarpnęłam za klamkę.. nic. Kurwa tylko nie to! Szarpałam się z nią aż ktoś nie położył mi ręki na ramieniu. Spojrzałam na Liama który podszedł do drzwi je popchnął. Faceplam..</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harold leżał na ziemi cały poobijany i przywiązany do krzesła. Szybko do niego podbiegłam. Strasznie się o niego martwiłam. Ujęłam jego twarz w dłonie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Żyjesz?- zapytałam łamiącym się głosem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Julii..- wychrypiał. Moje serce zrobiło koziołka. Ten sposób w jaki wypowiedział moje imię. Otrząsając się z romantycznych wizji, zaczęłam rozwiązywać jego nogi. A Louis ręce. Kiedy był już odwiązany chłopaki podnieśli go do pozycji stojącej. I pociągnęli do wyjścia. Byliśmy już prawie przy drzwiach, które prowadzą na zewnątrz. Gdy usłyszeliśmy krzyk.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Styles zniknął!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Harry*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Otworzyłem oczy. Byłem w jakimś niebieskim pokoju. Na ścianie był nadruk z wieżą Eiffla. A obok łóżka z zieloną pościelą, stało biurko w brązowym odcieniu. Więc jestem w pokoju Julii, albo Michelle. Tylko one mają francuski akcent. Dopiero teraz się zorientowałem, że coś, a raczej ktoś ciąży mi na ręce. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem czerwony busz. Juliana... Uśmiechnąłem się. Bardzo lubię tą tajemniczą dziewczynę. Jest taka inna, jedyna w swoim rodzaju. Przyciąga mnie do niej nie tylko wygląd, ale także charakter. Julii poruszyła się niespokojnie, a potem podniosła się do pozycji siedzącej. Przeciągnęła się. Przetarła oczy swoimi małymi piąstkami. Była taka niewinna. Kiedy otworzyła paczadła, od razu uśmiechnęła się szeroko i przytuliła mnie mocno. Mmm.. Jakie ładne perfumy Lady Million, jeśli się nie mylę. Odkleiła się ode mnie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak się czujesz?- no tak nie mogło się obyć bez standardowego pytania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, gdzie jestem?- zapytałem z bananem na twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- U Shelly. - odpowiedziała mi. A to spoko. Zaraz, kto to Shelly? W gronie moich znajomych nie ma nikogo takiego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kogo?- zadałem pytanie zdezorientowany.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Michelle. Wymyśliłyśmy sobie skróty, jeszcze w...- tu się zawahała- we Francji.- dokończyła pewniej.- Mnie nazywała Ana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Faceplam. Teraz się zorientowałem co wydarzyło się poprzedniego dnia. Ja to mam talent.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przynieśliście okup?- zapytałem z niedowierzaniem. Przecież to kupa kasy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O.. w końcu się zorientowałeś. Nie.. wiesz może opowiem ci wszystko od początku.- kiwnąłem głową- Po dostaniu płyty obmyśliliśmy plan. Louis poinstruował nas jak dojechać do siedziby tego gangu.- tu skrzywiła się nieznacznie- Razem z Michi i Adele przebrałyśmy się za dziwki. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, chłopaki schowali się, a my zatrąbiłyśmy. Przyszedł jakiś koleś. Zapytałyśmy się go jak dojechać na tą trasę z prostytutkami. No i po odpowiedzi był tak zajęty naszymi cyckami, że nie zauważył, kiedy chłopcy się na niego rzucili. Pobili go i poszliśmy po ciebie, zabraliśmy twój zacny poobijany tyłek i już byliśmy przy drzwiach, gdy ktoś krzyknął, że zniknąłeś. Pobiegliśmy sprintem, ale to się na niewiele zdało. Wybiegli i zaczęli w nas strzelać. Lou oberwał w nogę, a Shelly w ramię. Mało brakowało, a dla nich obojgu skończyło by się amputacją. Na szczęście nikomu więcej nic się nie stało. Udało nam się uciec. Zayn dał cynk policji i nie masz już czym się martwić.- Na koniec uśmiechnęła się słodko. Patrzyłem na nią z niedowierzaniem. Zrobili dla mnie tyle rzeczy. Uratowali mnie narażając życie. Miałem szkliste oczy ze wzruszenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pogłaskała mnie po policzku. Miała takie gładkie dłonie. Bardzo dobrze nadawałyby się do robienia.. Harry! Ogarnij zboczucha! Podniosłem głowę żeby móc patrzeć jej w oczy. Mogłem godzinami patrzeć w ten błękit. Zaczęliśmy się do siebie powoli zbliżać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ekhem.. Nie chcę przerywać wam w tej jakże romantycznej chwili, ale obiad stygnie.- bezczelnie przerwał na Malik. Spojrzałem na niego morderczym wzrokiem. Na co uśmiechnął się złośliwie i wyszedł. Odwróciłem się do Julii, która nadal trzymała dłoń na moim policzku. Zbliżyłem moją twarz do jej. Dzieliły nas milimetry. Przymknęła oczy i pocałowałem ją w policzek. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_________________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ze mną nie ma tak szybko. Jeszcze trochę poczekacie na lizanie się. Miałam dodać od razu jak będzie 5 kom, ale byłam u babci i nie miałam neta. Wróciłam wczoraj wieczorem, a dziś urodziny mojego taty więc musiałam mu zrobić prezent. Wiem, że krótki, ale nie miałam weny żeby dalej pisać. Jestem z was dumna.. było 5 komentarzy!! I'm so happy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>6 komentarzy= nowy rozdział </b>Jak będzie więcej to może w 9 rozdziale będzie jakaś romantic scen :D</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-72250018789307630182013-07-09T12:30:00.001-07:002013-07-10T03:01:29.545-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 7</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Harry*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obejrzałem się za siebie i zobaczyłem Marka i Vebera. Byli to członkowie gangu Toma</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">(kolesia który leżał właśnie nieprzytomny). Serce zaczęło wybijać o wiele szybszy rytm, a czas jakby się zatrzymał. Stałem osłupiały i nie wiedziałem co robić. Za to mężczyźni ruszyli do przodu z obrzydliwymi uśmiechami. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz się zemścimy.- warknął Veber. Mark kiwnął głową i jednym ruchem walnął mnie w głowę. To było bardzo silne uderzenie pod pływem, którego zemdlałem. Obudziłem się w jakimś brzydkim pokoju. Ściany miały wyblakły kolor zieleni, a gdzieniegdzie rosła pleśń. Było też okno tylko całe przykute deskami, więc nie miałem jak uciec. Przede mną stał Mark z pistoletem w ręce.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra laluś, nie oddałeś nam forsy na czas. Więc, albo twoi przyjaciele to zrobią, albo cię zabije. - powiedział ostrym tonem. Przełknąłem głośno ślinę. -Teraz nagram filmik w którym grzecznie poprosisz ich o okup i bez żadnych trików.- Oficjalnie ogłaszam, że mam przejebane.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Liam* </b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrzyłem się po wszystkich niespokojnie. Było już południe, a Harry'ego nadal nie było. Michi i Niall wszystko nam powiedzieli. Nie mogę uwierzyć, że Harry znowu wpakował się w kłopoty. A może to były te same kłopoty? Z zamyślenia wybudził mnie dzwonek do drzwi. Szybko do nich podbiegłem i otworzyłem je. Jednak tam nikogo nie było, rozejrzałem się, ale też nic. Spojrzałem w dół, leżała tam płyta. Podniosłem ją i zaniosłem do salonu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Patrzcie co leżało pod drzwiami.- powiedziałem do grupki siedzącej w salonie. Zayn wstał i wziął ode mnie płytę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Na co czekamy odtwórzmy.- powiedział i włożył ją do telewizora. Wziąłem do ręki pilot i nacisnąłem odpowiedni przycisk. Telewizor zaczął emitować obraz. Jakiś brzydki pokój, a w nim zakneblowany... HARRY! O My Gosh! </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gadaj!- powiedział jakiś napakowany facet po czym kopnął go tak, że się prawie przewrócił.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Harry'emu pojawiły się łzy w oczach. Z grymasem bólu na twarzy zaczął mówić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Musicie przynieść 10 000$ do parku. Dokładnie jutro o 12:00. Żadnej policji.Jeśli tego nie zrobicie ..- w tym momencie przełknął ślinę.- .. gang Czerwonych Skorpionów(wiem głupia nazwa) mnie zabije.- powiedział i może mi się wydawało, ale tak jakby bardziej zaakcentował nazwę gangu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobra a teraz cię trochę poturbuję, żeby twoi przyjaciele na pewno przynieśli te pieniądze.- rzekł mężczyzna, który wcześniej kopnął Harry'ego. Podszedł do niego i walnął go w brzuch. Nie mogłem na to patrzeć. Wyłączyłem telewizor i spojrzałem na pozostałych. Adele i Juli miały zaczerwienione oczy od płaczu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zauważyliście, że wywarł większy nacisk na nazwę gangu?- zapytała zdeterminowana Michelle. Kiwnęliśmy głową.- Mi się wydaje, że oni go trzymają w siedzibie tego gangu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nawet jeśli to wciąż nie wiemy gdzie to jest.- mój głos drżał pod wpływem zdenerwowania.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja wiem. Byłem tam kiedyś z Harry'm.- powiedział Louis podnosząc głowę z kolan.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-To na co czekamy? Jedźmy tam!- rzucił zdenerwowany Niall i już podnosił się do wstania, ale Michi pociągnęła go za bluzkę. Spojrzał na nią krzywo.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak ty to sobie wyobrażasz? Przecież nie mamy planu. Musimy go najpierw wymyślić.- powiedziała ze stoickim spokojem, którego jej zazdrościłem w tym momencie. Po tych słowach Irlandczyk usiadł i zabraliśmy się za narady.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Michi*</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Teraz skręć w prawo.- poinstruował mnie Lou. - Potem jedź prosto i zatrzymaj się kiedy zobaczysz opuszczoną fabrykę. To tam. Trzymajcie się. - powiedział i poklepał każdą z nas po ramieniu. Po czym wpakował się do bagażnika. Obok mnie Adele trzęsła się z zimna. Nie dziwię się mi też było zimno w tym ubraniu. Jeżeli to coś można było nazwać ubraniem. Była to czerwona koronkowa sukienka, ledwo zakrywająca tyłek. Jej dekolt był bardzo duży. Jednym słowem wyglądałam jak dziwka. Właśnie taki był nasz zamiar. Wszystkie trzy miałyśmy tak wyglądać. Zobaczyłam opuszczoną fabrykę. Skręciłam w tamtą stronę i zatrzymałam się przy niej. Poczekałam aż chłopcy ukryją się za pojemnikami na śmieci i zatrąbiłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gotowe?- zapytałam się Juli i Adele. Kiwnęły głowami i wyszłyśmy z Sharana* Louisa. Ustawiłam się w nonszalanckiej pozycji. Julii wyjęła szminkę i przejeżdżała nią po swoich pełnych ustach. A Adele oparła się o samochód. Ja wypięłam biodro w lewo i położyłam na nim rękę. Miałyśmy wyglądać seksownie, nie mogłyśmy zawieść. Julia odgrywała tu największą rolę, to od niej zależało czy nam uwierzą. Usłyszałyśmy ciężkie kroki i zaraz drzwi się otworzyły. Stanął w nich na oko 30- letni mężczyzna w tatuażach i o silnej postawie. Dobra czas zacząć przedstawienie. Przygryzłam uwodzicielsko wargę. Koleś spojrzał na nas jak na jedzenie a potem uśmiechnął się łobuzersko, ukazując przy tym jego braki w uzębieniu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czegoś panie potrzebują? - zapytał nikim głosem i podszedł do nas. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zgubiłyśmy się.- zrobiłam smutną minkę- Nigdy nie byłyśmy w tej okolicy i nie wiemy jak stąd dojechać na Colbies Street*. Pomoże nam pan?- zapytałam i przeczesałam włosy dłonią.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Oczywiście. Jedziesz prosto aż dojedziesz do centrum handlowego wtedy skręcasz na rondzie w lewo i potem musisz tylko wypatrywać tabliczki z ulicą.- rzekł bezczelnie patrząc się na mój odsłonięty biust. Normalnie bym mu przywaliła, ale muszę udawać dziwkę. Ehh..</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękujemy. Może uda nam się panu jakoś odwdzięczyć.- zaszczebiotała Julia, ta to jest dopiero dobrą aktorką. Podeszła do niego kręcąc pupą, aż mi się śmiać chciało. Był nią oczarowany. Wtedy rzucili się na niego z tyłu chłopaki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_________________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sharan*- Duży samochód podobny do vana</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Colbies Street*- To ulica Kołbielska, lecz to opowiadanie odgrywa się w Londynie i musiałam zmienić nazwę. Ulica z miejscowości w, której mieszkam. Użyta tu ze względu na prostytutki które tam stoją. Możliwe, że jest tam agencja towarzyska.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Przepraszam, że tak długo, ale nie miałam ochoty nic pisać. Rozdział miał wyglądać zupełnie inaczej, ale pomyślałam, że przyda się trochę dreszczyku. Dziękuje za to, że nadal tu jesteście. :D</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>5 komentarzy= nowy rozdział</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-72900257926580993642013-07-01T13:14:00.000-07:002013-07-01T13:14:00.757-07:00PD Misja
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Zapukałem do drzwi. Byłem mocno zdenerwowany.
Kurczowo trzymałem w ręku bukiecik. Głośno przełykałem ślinę. Drzwi otworzyły
się i wyszła zza nich Aria. Wyglądała bajecznie. Miała na sobie pantofle, białą
spódnicę, dość obcisły ,ale nie przesadnie czarny top i kolorową brożkę.
Wręczyłem jej bukiecik i poszliśmy. Zabrałem ją do kawiarni, tak jak było w
planie. Starałem się zachowywać szarmancko, ale chyba nam obojgu to nie leżało,
więc przestałem. Stwierdziłem ,że lepiej wyjdę jeśli będę sobą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Więc jesteś Aria.- zacząłem- To dobrze…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Dlaczego?- zapytała uśmiechnięta.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Nie wiem. Po prostu bardzo podoba mi się to
imię.- wzruszyłem ramionami. Dziewczyna zarumieniła się.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Jestem Aria Rochester. Pozwolę sobie powiedzieć
coś o mnie bo ja o tobie wiem dużo.- Spojrzałem na nią. Mój wzrok miał w sobie
coś jakby niedowierzającego. Uśmiechnąłem się pogardliwie.- Więc jaki jest mój
ulubiony kolor?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Czerwony- szybko wypaliła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Jedzenie?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Pizza… I marchewki!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Zespół?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-The Fray.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Sklep?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Topman.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Mam się bać?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Acha- zażartowała. Zaczęliśmy się śmiać… Znowu!
Ale to dobrze. Lubię dziewczyny z poczuciem humoru. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Tak minęła nam
reszta wieczoru. Było naprawdę świetnie! Około godziny osiemnastej odprowadziłem
ją do domu. Na pytanie czy się jutro zobaczymy odpowiedziałem ,że nie ,ale do
niej napiszę. Na pożegnanie mocno mnie przytuliła i podziękowała za miłe
chwile.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Następne trzy dni
były do dupy! Ciągle padało. Jednak to nie był taki sobie tam deszczyk.
Ogłoszono stan alarmowy bo groziła nam powódź. Na domiar złego odcięli nam prąd
i nie mogłem załadować telefonu. Nie mogłem napisać ani zadzwonić. W środę
przyszedłem do niej do domu, żeby zaprosić ją do parku na czwartek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Stałem przemoknięty przed jej
drzwiami. Zapukałem parę razy. Ktoś odkrzyknął, że otworzy więc czekałem.
Otworzyła mi Aria.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Dasz się zaprosić jutro do parku?- bąknąłem
kiwając się wesoło z rękoma złożonymi za plecami. Wyglądałem jak małe dziecko
które prosi mamę o cukierka. Szczególnie z tym uśmieszkiem na twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Ymmm… Chętnie!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Ok. Będę jutro o 16. Pasuje?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">-Tak… Raczej tak.- odparła.- To do jutra.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechnęła się do mnie i zamknęła drzwi.
Usłyszałem głośny trzask i krzyk. Coś szklanego się zbiło. Ktoś się kłócił.
Przez okno zobaczyłem Arię, która ze łzami w oczach uciekła po schodach na
górę. Jej rodzice się kłócili. Dopiero teraz uwierzyłem, że to patologiczna
rodzina. W szpitalu państwo Rochester wyglądali… Dobrze jeśli mogę to tak
nazwać. W każdym bądź razie nie wyglądali podejrzanie czy coś w tym stylu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"> CZYTASZ=KOMENTUJESZ prooooooooooooooszę!</span></div>
<h2>
<o:p> </o:p></h2>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-76994918854602023992013-06-27T12:34:00.002-07:002013-06-27T12:36:01.638-07:00<h3>
<span style="font-size: x-large;">Libster Adward </span></h3>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Więc dostałam jedną nominację do Libster Adward, pytania:</span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">1. Jaka jest najlepsza książka jaką przeczytałaś w życiu i dlaczego?</span><br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" />Harry Potter i Wiezień Azkabanu :D</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">2. Czy jesteś tolerancyjna?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od kiedy zaczęłam być Directioner, to spojrzałam obiektywniej na ludzi i teraz mogę spokojnie powiedzieć, że tak.<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">3. Co shippujesz?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nic! Ale lubię sobie popaczeć na Ziama <3</span><br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">4. Ilu masz mężów/żon?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mam 5 mężów :3<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">5. Gdybyś miała do wyboru : swoje łóżko, a żarcie... co byś wybrała?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bardzo trudne pytanie.. ale myślę, że jestem bardziej związana z moim łóżeczkiem. Bo ono zawsze jest mimo, że czasem spędzam noce z innym łóżkiem i zawszę mogę się do niego przytulić.<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">6. Czy kiedyś zdarzyło ci się kogoś hejtować lub wysłać mu choć jednego hejta? Ale tak szczerze.</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">.. Tydzień temu, kiedy pewna koleżanka (czyt. Pulpecik w sosie) powiedziała, że jest fanką 1D i najbardziej lubi Nialla. Zapytałam jak się nazywają ich piosenki, a ona, że ona ich nie słucha, tylko jednej tej z getcha getcha. Nawet nazwy nie zapamiętała i po prostu tak jej wyjechałam z hejtami.. Ughh..<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">7. Co sądzisz o związkach chłopców?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Myślę, że Elounor jest fałszywa, a Zerrie jest super :) (jestę mixer)<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">8. Jaka jest najgorsza rzecz,którą zrobiłaś?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaufałam takiej jednej dziewczynie z mojego osiedla. A teraz rozpowiada moje sekrety na prawo i lewo :/<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">9. Kto jest osobą o której z czystym sumieniem możesz powiedzieć, że jest twoim najlepszym przyjacielem?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ada, na sto procent :) Ale jeszcze Julka i Natalia.<br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">10. Jakie jest twoje ulubione słowo?</span></span></span></div>
<div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">..Zayn <br style="font-size: 13px; line-height: 18px;" /><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;">11. Gdybyście miały robić tylko jedną rzecz do końca waszego życia, co by to było?</span></span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Czytanie, może teraz wyjdę na sztywniaka, ale kocham to :)</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><b>Nominuje :</b></span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://czego-nigdy-nie-mialam.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://allyandonedirection.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://i-and-five-crazy.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://take-me-to-the-place-i-love-please.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://ellizabeth-story.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://foreveryoungwithu.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://iwantanotherworldagain.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://louis-younger-sister.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://can-anybody-help.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">http://teczowemarzenia.blogspot.com/</span></span></div>
<div>
http://and-be-with-me.blogspot.com/</div>
<div>
Pytania:</div>
<div>
1.Jesteś Directioner ?</div>
<div>
2.Jeżeli (a raczej tak) to jak do tego doszło?</div>
<div>
3.Twój ulubiony film?</div>
<div>
4.Czy żałujesz czegoś w życiu?</div>
<div>
5. Którego z chłopców lubisz najbardziej?</div>
<div>
6. Jak masz na imię?</div>
<div>
7.Twoje 3 przyjaciółki?</div>
<div>
8.Ile masz lat?</div>
<div>
9.Twoje ulubione płatki?</div>
<div>
10.Co cię zmotywowało do założenia bloga?</div>
<div>
11.Jeżeli mogłabyś wybrać imię dla siebie, jakiekolwiek angielskie, polskie czy inne jakie to by było?</div>
<div>
Dzięki za uwagę ^^Malik^^</div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-63750122276380722982013-06-22T02:53:00.004-07:002013-06-22T02:53:50.696-07:00Szpital PD
<br />
<h2>
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></h2>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Siedzę
tu od kiedy policja nas przywiozła. Chłopaki poszli godzinę temu ,ale Harry
został dotrzymać mi towarzystwa. Utknęliśmy przed salą numer trzy. Tam ją
położyli. Strasznie się martwię. Nie mogła zaczerpnąć oddechu przez całą drogę.
Nigdy tak nie cierpiałem z czyjegoś powodu… Cholera. A na dobitkę Harry zasnął.
Masakra…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">W
pewnym momencie z sali szpitalnej wyszła para. Na oko mieli czterdzieści parę
lat. To byli jej rodzice. Poznałem po wyglądzie. Miała podobne oczy do matki a
włosy po tacie. Byli mocno zdołowani i w lekkim szoku. Kobieta spojrzała na
mnie. Lekko się uśmiechnęła i skręciła<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w
moją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Śmiało-
szepnęła do mnie zachęcająco- Wejdź do niej…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Kiedy
małżeństwo odeszło zerwałem się na równe nogi. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wszedłem do sali. Leżała na typowo szpitalnym
łóżku przykryta niebieską kołdrą. Była bardzo blada. Byliśmy sami. Spoglądała w
okno. Po jej policzku spływała łza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Dziękuje-
zaczęła spokojnie- Znów mi pomogłeś. Jak ja ci się odwdzięczę?- zażartowała.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Nie
musisz. Tak szczerze to nic nie zrobiłem- uśmiechnąłem się do niej. Aria
posunęła się robiąc tym samym miejsce na łóżku. Poklepała ręką w wolne miejsce
obok siebie, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>tym samym zachęcając abym
się przysiadł. Więc usiadłem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Mam
siedem dni-zaczęła</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Do
czego?- Zapytałem z lekkim uśmieszkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Do
końca- odrzekła spokojnie- Za siedem dnie umrę. To pewna diagnoza. Nikt nie wie
co mi jest. To dziwna i nowa samorodna choroba… Nie martw się, nie jest
zaraźliwa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Nie
o to się teraz martwię- Mina mi zrzedła. Oczy zrobiły się szklane. Spojrzałem
na okno i nie odrywałem od niego wzroku. Bezmyślnie gapiłem się w przestrzeń.- Kidy
cię wypuszczą.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Jutro
a co?- Aria natychmiastowo się podniosła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Umówisz
się ze mną? -zapytałem chyba trochę zbyt szybko. Nie chciałem się z tym tak
wyrwać. Samo ze mnie wyszło… Za dużo czasu spędzam z Harrym.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Tak
–powiedziała ledwo powstrzymując się od uśmiechu- chętnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Dobrze
przyjdę po ciebie jutro ok. 18. Może być- Lekko uśmiechnąłem się do niej po
czym ona pokiwała głową co oznaczało <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak.-
</i>Będą z nami jeszcze Kat i Zayn. Odwiozę ich kawałek. Potem zostaniemy sami…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-
Będę czekała- odpowiedziała po dłuższej chwili. Uśmiechnęła się do siebie.
Chyba<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>myślała ,że tego nie widzę
ponieważ opuściła głowę. Wstałem, pożegnałem się z nią i wyszedłem. Od razu
wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem. Nogi pokierowały mnie na przystanek. Całą
drogę myślałem o niej. Ma tylko siedem dni… Nie mogę w to uwierzyć. Najlepsze
jest to ,że zdiagnozowali dokładną godzinę zgonu. Coś mi tu nie pasuje ,ale nie
będę wnikać. Nie chcę z nią o tym rozmawiać… Więc postanowione. Nie będę zważał
na to ile jej zostało. Postaram się aby ten ostatni tydzień był najlepszym. Nie
chcę żeby o tym myślała. Po prostu.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Kiedy dojechałem od razu pobiegłem do pokoju Harrego. Na szczęście go
spotkałem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Stary-
zacząłem niepewnie- jest sprawa…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Wal-
bąknął</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Znasz
się na dziewczynach więc- Styles momentalnie podniósł wzrok. Na jego policzkach
pojawiły się dołeczki wywołane uśmiechem- Aria za siedem dni umrze to pewne. Chcę
żeby ten tydzień zapamiętała najlepiej… Pomożesz?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Hazza
przełknął ślinę. Tak jakby przez jego głowę biegło tysiąc myśli i wychwytywał
tylko te słowa: <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Biedna dziewczyna.-</i>Jesteś
pewien że tak będzie? To co ma z nią być to prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Tak.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Dobrze.
Pomogę- rzuciłem mu się na szyję i zwaliłem z łóżka. Zaczęliśmy się śmiać, i
tak zeszła się reszta wieczora.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Następnego dnia wraz z Harrym
pojechałem na miasto. Zwiedziliśmy miejsca w które mogę z nią iść.
Sporządziliśmy listę. . Jaki baran przygotowuje listę? Heh… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Może to dziwne ale bardzo mi na tym zależy. Lista
wyglądała mniej więcej tak:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">1 dzień: Kawiarnia
u Sally</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">2 dzień: …</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">3 dzień: …</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">4 dzień: …</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">5 dzień: …</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">6 dzień: Wesołe miasteczko</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">7 dzień: spacer po
parku, powrót do domu, koniec…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Comic Sans MS";">( … = jeszcze nie
wiem)</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Tu
koniec oznacza… Sami wiecie co! To może dziwne ,że jej krewni ani rodzice przy
tym nie będą ,ale jej rodzina jest patologiczna. Wiem to od Kat. Aria do szkoły
podobno przychodziła pobita. Nie chcę żeby przeżywała<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>to sama, albo w złym towarzystwie.</span></div>
<br /><br />
<br />
Mam nadzieję, że się podoba :p. Pamiętajcie<br />
CZYTASZ = KOMENTUJESZAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-8571657665555491652013-06-19T10:31:00.001-07:002013-06-19T10:31:45.215-07:00<span style="font-size: x-large;">SM Rozdział 6.</span><br />
<b>Liam*</b><br />
Nie lubiłem tego miejsca, ale musiałem tu wytrzymać. Ze zniecierpliwieniem czekałem aż ktoś w końcu wyjdzie i powie, że wszystko okey. Siedziałem w poczekalni czekając na wyniki badań Michelle. Nie było jej tu, była u doktora. Mama non stop patrzyła zdenerwowana na drzwi. To dziwne ledwie ją poznała, a już traktowała jak własne dziecko. No, ale skoro ja się przejmowałem to ona pewnie też. Zayn wiercił się na krześle. Mrr.. polubił ją. Myśląc o tym poczułem tak, jakby smutek. Czy ja jestem o nią zazdrosny?! Nie to niemożliwe. Moje przemyślenia przerwała osoba wyłaniająca się z drzwi. Pani doktor. Każdy wstał.<br />
-No więc może zacznijmy od tego, że nic poważnego jej się nie stało.- powiedziała takim tonem jakby zwracała się do pięcioletnich dzieci.- Uderzenie było mocne, ale nie doszło do żadnych wewnętrznych komplikacji. Ja bym się bardziej martwiła jej psychiką.- dodała po chwili.<br />
-Dlaczego?- zapytała zmartwiona mama.<br />
-Przy tak mocnym uderzeniu, każdy by płakał albo krzyczał. Ona nic siedziała i patrzyła się tępo w przestrzeń. Widać było, że ją boli, ale ona nawet jęknęła.- powiedziała ze zmartwieniem, dziwnie marszcząc wymalowane brwi.<br />
-Skoro nie płakała to znaczy, że jest twarda, a nie, że ma problemy z psychiką. Założę się, że w pani klinice jest psycholog i za to zgarnęła by pani kasę. Dlatego tak mówisz- rzekła wściekła mama.<br />
-Może już wrócić do domu?- zapytałem zmieniając temat.<br />
Pani doktor kiwnęła głową i bez słowa zaprowadziła nas do środka. Na łóżku leżała Michelle. Na brzuchu miała bandaż. Mama rzuciła się na nią. Zaczęła ją przytulać i powtarzać jak to bardzo się martwiła.<br />
-Ymm..proszę pani.. Nie chciałabym nic mówić, ale dusi mnie pani.-powiedziała na jednym wydechu. Od razu ją puściła.-Możemy już iść?- zapytała po chwili.<br />
Mama przytaknęła i wyszliśmy z kliniki.<br />
***<br />
Niebieskie trampki czy zielone? ...Najtrudniejszy wybór w moim życiu. Już wiem czarne adidasy! Kiedy tak zakładałem moje kochane buty, na dół zeszła Michi, a za nią Zayn. Super! Jak jej się coś stanie na tej imprezie, to matka nas zabije! Albo zwale na niego. Dobry pomysł. Jestem geniuszem.(czujecie ten sarkazm) Wyszliśmy i ruszyliśmy szybkim krokiem, bo i tak byliśmy już spóźnieni. Mama miała dzisiaj nocną zmianę, więc mogliśmy wrócić kiedy chcemy. Nagle usłyszałem Come As You Are - Nirvany. Zayn zmienił dzwonek? Spojrzałem na niego zdezorientowany, ale ten wzruszył ramionami. Obydwoje jak na komendę spojrzeliśmy na Michelle. Ta zarumieniła się i odebrała telefon.<br />
-Cześć.- powiedziała i uśmiechnęła się.Moje serce mimowolnie przyspieszyło.Pierwszy raz uśmiecha się przy nas!<br />
-Aha. Okej. Już idziemy.- powiedziała i rozłączyła się.- Musimy jeszcze zajść do parku.- rzuciła obojętnie. Pokiwałem głową na znak zgody.<br />
Spojrzałem na Zayna, patrzył się na nią dość.. dziwnie. Zaraz. Teraz do mnie dotarło! Ona jest jak on! Rysuje, słucha Nirvany, jest zamknięta w sobie. Jeszcze się okaże, że jej ojciec też był alkoholikiem! Byli by idealną parą.Trochę mnie to wkurzyło. Czemu ja tak reaguje na myśl, że oni mogli by być razem?Jakiś mały głosik w mojej głowie podpowiadał mi, że jestem zazdrosny, ale ja kazałem mu się zamknąć. Nim się spostrzegłem byliśmy już w parku. Michi ruszyła w stronę dwóch postaci. Poszliśmy za nią. To był Styles i jego siostra. Harry podszedł do Michi i ją przytulił. Popatrzyłem na nich krzywo i odwróciłem wzrok. A ona skrzywiła się i delikatnie lecz stanowczo wyplotła się z jego uścisku. Spojrzała na niego z troską i odwróciła się do Adele.<br />
-Już wszystko okej?-zapytała i uśmiechnęła się. Adele tylko kiwnęła głową i wzięła ją za rękę i ruszyły w stronę domu Louisa.<br />
<b>Michelle*</b><br />
Błądziłam pośród ludzi poszukując jakiejś znajomej twarzy. Nikogo nie znałam. Chłopcy rozeszli się gdzieś, a Adele poszła do koleżanek. W końcu dałam sobie spokój i z opuszczoną głową poszłam po coś do picia. Nagle o coś zahaczyłam i upadłam powalając przy okazji kogoś jeszcze. Otworzyłam oczy. Leżałam na Liamie. Mój oddech przyspieszył. Uśmiechnął się. Boże jaki on ma ładny uśmiech. Położyłam dłonie na jego klacie. Mrr.. jaka umięśniona (wiem jestem powalona). Podparłam się o nią i wstałam. Wszyscy się na nas patrzyli. Nie chciałam wyjść na jakiegoś nie ogara, więc podałam mu rękę. Chwycił ją i wstał. Posłałam mu przepraszający uśmiech i odeszłam. Poszłam na górę do jednego z pokoi.Musiałam trochę pobyć sama, bo w głowie mi się już kręciło od tego hałasu. Otworzyłam drzwi do jednego z pokoi i zaraz tego pożałowałam. W pokoju "zabawiała"się pewna para. Szybko zamknęłam drzwi. Gdzie jest cenzura jak ktoś jej potrzebuje?! Skierowałam się do drugiego pokoju. Zawahałam się i na wszelki wypadek przyłożyłam ucho do drzwi.<br />
-Miały być na dzisiaj!- usłyszałam stłumiony głos.<br />
-Ale ich nie nie mam. Daj mi jeszcze tydzień. Obiecuje, że je przyniosę w piątek.- skądś kojarzę ten głos. Zachrypnięty i ładny.. Harry! Otworzyłam drzwi. Jakiś koleś krzyczał na Harry' ego, a on tylko się kulił bojąc się, że go uderzy.<br />
-Ty to się musisz zawsze w coś pakować Styles. - ostatnie słowo wręcz wysyczałam. Spojrzeli na mnie. Harry ze strachem, a koleś z jakimś dziwnym wyrazem twarzy.<br />
-Nie powinnaś się do tego mieszać. Lepiej stąd zmykaj. - powiedział mężczyzna po czym odwrócił się i wrócił do krzyczenia na Hazzę. Nie wytrzymałam. Muszę wezwać kogoś na pomoc.Nie wiem dlaczego, ale wiedziałam, że tylko jedna osoba może nam pomóc.Wybiegłam z pokoju i biegiem zeszłam ze schodów. Rozejrzałam się. Pod ścianą stali jacyś mężczyźni. Wiedziałam, że przyszli tu z tym kolesiem, który jest na górze. Harry musi uciekać.Rozglądając się tak, zobaczyłam blond czuprynę. Ruszyłam ku niej. Złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam do pokoju.<br />
-Co się stało?- zapyta Niall.<br />
-Harry. Kłopoty.-wydyszałam tylko.<br />
Na górze popchnęłam go do drzwi. Od razu wtargnął do pokoju. Widząc co się dzieje podszedł do kolesia i odepchnął go od Harry' ego. A ja wzięłam Hazzę za rękę i pociągnęłam ku drzwi na balkon. Otworzyłam je i wypchnęłam go za nie. Usłyszałam trzask. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam nieprzytomnego kolesia i Nialla stojącego nad nim z lampą w ręce.<br />
-A taka ładna lampa...-mruknął pod nosem. Przewróciłam oczami i kiwnęłam głową na znak ,żeby ruszył za nami. Podeszłam do balustrady i spojrzałam w dół. Basen. Było wysoko, ale woda wszystko ułatwiała.<br />
-Który pierwszy?- spojrzałam na nich. Jakoś nikt nie rwał się do współpracy. Więc ja jako hardkor musiałam im pokazać jak się to robi. Westchnęłam.Wdrapałam się na barierkę i już zaraz stałam na niej. Wzięłam głęboki wdech i przypomniałam sobie te 3 lat chodzenia na chiliderki. Zrobiłam krok do przodu i spadałam.Ciepłe powietrze szarpało mi ubrania. Ja latam! Parę sekund i już poczułam zimną wodę. Szkoda, że tak szybko się skończyło. Spojrzałam w górę. Nialler już stawał na poręczy. Zrobił krok do przodu. Poleciał trochę i wpadł do wody przy okazji mnie ochlapując. Hazza się trochę wahał.<br />
-Harry szybko!-krzyknęłam. Ze zdeterminowaniem wyrysowanym na twarzy stanął na poręczy. Już miał skakać kiedy drzwi się otworzyły. W nich stali ci kolesie, których widziałam na dole. Ruszyli w kierunku Harry'ego. Raczej nie po to, żeby go przytulić.<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale wena. Wiem, że non stop się weną bronie, ale tak to już jest. Raz masz pomysł a raz nie. Tak ogólnie to nie jestem zadowolona z rozdziału : /<br />
Ps. Dodajemy z jednego konta, bo to nasze wspólne ;)<br />
Zasada <b>Czytasz=Komentujesz</b><br />
^^Malik^^Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-7795087555067529482013-06-16T11:36:00.000-07:002013-06-16T11:36:19.187-07:00Budka telefoniczna PD
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Rano
ok. 6.00 wstaliśmy na śniadanie. Harry jak zwykle<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jadł banana którego zwędził Niallowi. Flegmatycznie
schodziłem ze schodów. Nigdzie mi się nie śpieszyło. Dzień jak co dzień. W
końcu po długiej wędrówce na dół znalazłem się na miejscu. I wtedy coś jakby
mnie uderzyło. Taki nagły impuls.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Gdzie
Aria?- zapytałem z lekkim strachem ,który jak mam nadzieję był niesłyszalny.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Jeszcze
wczoraj przyjechali po nią rodzice i policja.-odrzekł Zayn. Kat złapała go za
rękę.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie przejął się tym zbytnio. Chyba
nawet nie zauważył. W ogóle ostatnio jest jakiś oschły (nie licząc
wczorajszego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>pocałunku )- Podobno
uciekła z domu. Nie chcieli nic powiedzieć. Ani rodzice ,ani policja, ani ona
sama. Nie zdradziła nazwiska. Tylko…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Chłopaki
szybciej bo samolot nam ucieknie- przerwał Niall- Lou ubierzesz się w
samochodzie. Ruchy!!!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Zaraz!-
krzyknąłem- Co tylko?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>W samolocie było cholernie nudno.
Harry słuchał muzyki, Niall coś jadł, Liam i Kat czytali a Zayn poprawiał
włosy. Tak czy inaczej gorzej być nie mogło. Na dobitkę po mojej prawej stronie
siedziało dziecko z serii <i style="mso-bidi-font-style: normal;">akuku kuku</i>!
Męczyło mnie tym tekstem jakieś pół godziny!!! <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Resztę lotu zastanawiałem się słowami Zayna <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tylko.. </i>Co to mogło znaczyć? Wiem jak
się nazywa, ile ma lat gdzie mieszka… Właśnie!!! Chodzi o to! Tylko dlaczego
nie chciała tego powiedzieć? A może to chłopaki coś ukrywają…?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Koncert jest bajeczny! Akustyka i
scenografia są świetne! Od tygodnia tak dobrze się nie bawiłem. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; mso-ansi-language: EN-US;">Lately I found myself<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>thinking. Been dreaming about you a lot. </span></i><span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Tysiące fanów<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przyszło aby obejżeć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>koncert. To było magiczne! Cieszy mnie ten
fakt. </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; mso-ansi-language: EN-US;">He’d
kill me without any warning .If he took a look in my brain.</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Century Gothic","sans-serif"; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span></span><span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Koncert się skończył. Znów
siedzieliśmy w samolocie. Tym razem było lepiej. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-
Myślisz o niej prawda- zapytał Hazza- Widzę to po tobie. Usilnie się nad czymś
zastanawiasz. Rozchmurzyłeś się. Wrócił mój stary Lou. I wiesz co? Mam dla
ciebie niespodziankę!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Serio?-
zdziwiłem się. Od razu na myśl nasunęła mi się Aria. W sumie nie wiem czemu…
Jakoś tak</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Znów
to robisz –Harry spoważniał- Ciągle o niej myślisz… Sądzę ,że to coś poważnego
Louis.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Echem…
-Na mojej twarzy rozlał się rumieniec. Dlaczego on mnie tak zna?! Uwielbiam go
za to mimo ,że ma to swoje wady- No wiesz… Nie znam jej…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Za
to będziesz miał okazję-przerwał mi Styles. Założył słuchawki na uszy i poszedł
spać. Pokrótce dotarliśmy na miejsce. Na lotnisku czekało tysiące podnieconych
fanów. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Cholera. Co teraz? Jak stąd wyjść?</i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Słyszałem te głosy w mojej głowie oraz zza
moich pleców. Stała tam ¼ 1D i Kat. Zacząłem się bać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Musimy
biec-wydusił Liam- I to szybko.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Wybiegliśmy
z samolotu. Zaczęła się niezła jadka. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Każdy biegł w swoją stronę. Wszystko działo
się w okropnie szybkim tempie. Byłem zdany tylko na siebie. Tłum
rozwrzeszczanych dziewczyn nie chciał mnie puścić. Musiałem siłą się wyrywać. Na
ogół kochamy swoich fanów ,ale to było już przegięcie. W pewnym momencie
straciłem orientację.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie wiedziałem co się
dzieje i gdzie mam biec. Poczułem czyjąś dłoń na mojej. Pociągnęła mnie za
sobą. To była Aria. Przedzierała się przez tłum i ciągnęła mnie za sobą. Tym
sposobem doszliśmy do nowo powstałej budki telefonicznej ,która stała obok.
Była jeszcze oklejona kartonem więc ciężko było zobaczyć co jest w środku.
Weszliśmy i od razu zakneblowaliśmy drzwi. Byliśmy bezpieczni. Dziewczyna
wybuchła głośnym śmiechem. Poszedłem w jej ślady. Cała ta sytuacja była chora i
zakręcona. To w sumie nawet zabawne położenie. Chichraliśmy się około <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>pół godziny. W pewnym momencie ona przysunęła
się do mnie. Z impulsu położyłem rękę na jej ramieniu. Nie przestawaliśmy się
śmiać. Nie chcę wyjść na jakiegoś dziwaka który podnieca się gdy dotknie
dziewczyny, ale dziwnie się poczułem. Zrobiło mi się tak ciepło w środku. Nie
wiem czy dlatego, że byliśmy blisko siebie czy od<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>bólu brzucha wywołanego śmiechem. Tak czy
inaczej było mi miło. Mam nadzieję ,że jej też… Nagle Aria przestała się śmiać.
Jej uśmiechnięte usta przeszyły grymas i ból. Lekko się zgięła w pół. Złapała
się za klatkę piersiową.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Aria?-
zacząłem zdenerwowany- Co ci jest? Aria!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Nie
mogę… Ciężko mi- mówiła nie mogąc złapać oddechu. Dusiła się na moich oczach.
Spanikowałem. Totalnie nie wiedziałem co mam zrobić. Ze strachu nie mogłem
wykonać żadnego ruchu. Dziewczyna uklękła.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Zerwałem się żeby ją podnieść. Wyprowadziłem ją na zewnątrz. Nagle
stwierdziłem ,że to zbyt ryzykowne. To stado nas rozszarpie! Niestety było już
zbyt późno… Ku mojemu zdziwieniu na zewnątrz było pusto. Zobaczyłem tylko
chłopaków, Kat i policjantów którzy chodzili i krzyczeli moje imię.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Tu
jestem-wrzasnąłem- Pomocy!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Hej mam nadzieję, że opowiadanie się podoba :P. A no i pamiętaj;</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"> Czytasz=Komentujesz</span></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-70066689982686558482013-06-15T12:47:00.001-07:002013-06-15T12:47:13.753-07:00Rozdział 2 Srebrny Smok
<br />
<h2>
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Srebrny smok</span></h2>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Po
ok. godzinie byliśmy już w domu. Położyłem dziewczynę w moim łóżku i przykryłem
kołdrą. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Kim
ty właściwie jesteś?- zapytałem i szczerze to nie liczyłem na odpowiedź. Była
głęboko uśpiona. Wstałem o podszedłem do szafy. Nagle wszedł Harry. Usiadł koło
niej, widocznie mnie nie zauważył. Odgarnął jej włosy z czoła. Zaczął coś po cichu
nucić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Cholera
stary co ty robisz?- zapytałem. Styles aż odskoczył. Przestraszył się bo
wcześniej mnie nie zauważył.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Wystraszyłeś
mnie- odrzekł zgorszony- Wiem kim ona jest.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Naprawdę?
-zdziwiłem się- Skąd?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-To
Aria -odpowiedział ze sztucznym spokojem- <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>. Jest o rok starsza ode mnie. Kat mi
powiedziała. Chodziła z nią do szkoły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-To
po cholerę ją głaszczesz?!-wrzasnąłem</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Mrrr…<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Lou jest zazdrosny! Niall znalazł ci ją w
odpowiednim momencie!!! Hahaha! Zakochałeś się star…- Hazza nie dokończył.
Rzuciłem się na niego z pięściami. Wrzeszczałem co w stylu <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Zamknij się idioto</i> albo <i style="mso-bidi-font-style: normal;">łżesz
</i>.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Podczas
tej bijatyki zauważyłam coś dziwnego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Czekaj-wrzasnąłem.
Walaliśmy się po łóżku na którym leżała ona- Gdzie jest Aria?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Przed
nami dziewczyna. Trzymała w ręku poduszkę i koc. Patrzyła na nas tajemniczym i
przenikliwym spojrzeniem. Bardzo poważnym jak na dwudziestolatkę. Mimo ,że jej
twarz była spokojna gdy spojrzała na mnie jej usta wykrzywiły się na coś w
rodzaju uśmiechu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Cześć
Lou- powiedziała</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Skąd
znasz moje imię?- zapytałem z lekkim strachem w głosie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-W
lekkiej śpiączce dużo się słyszy- uśmiechnęła się. Odgarnęła włosy. Na jej uchu
znajdował się srebrny kolczyk w kształcie smoka który je owijał . Zapatrzyłem
się na niego. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Echem
–Harry przerwał milczenie- Wiem ,że ty Lou chciałbyś popatrzeć jeszcze na swoją
miłość ,ale jutro mamy koncert więc musisz iść spać. Ja też idę </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Zaraz
ci –nie dokończyłem. Ona zaczęła się śmiać. Cicho ale usłyszałem. To był miły i
przyjacielski śmiech. Zerknąłem na nią jeszcze raz.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Życzyłem jej dobrej nocy i poszedłem na
korytarz.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po chwili uświadomiłem sobie
,że tak właściwie to był mój pokój. Wróciłem się. Aria już spała. Nie chciałem
jej budzić , więc poszedłem do pokoju Hazzy i ułożyłem się koło niego.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Wywalaj
Niall -powiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Ale
to ja. Louis – szepnąłem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-To
dobranoc mój mały pedałku- szepnął Styles po czym zasnął.</span></div>
<strong></strong><br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-36990666436113962402013-06-09T12:40:00.001-07:002013-06-09T12:53:51.466-07:00Rozdział 1 PD<br />
<h2>
</h2>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Znów
siedziałem na łóżku. Harry i Niall pojechali na zakupy a Zayn i Liam mieli
ważną sprawę do załatwienia. Tak czy inaczej byłem zupełnie sam. Coś nie dawało
mi spokoju. Nie mogłem wstać. Nie miałem siły. Wieść od Elenour mnie dobiła a
bynajmniej dostatecznie żeby odebrać chęć do życia.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Czułem ogromną pustkę… Nic nie mogło jej
zapełnić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Jak
czuje się mój mały pedałek?- zapytał pieszczotliwie Harry ,który właśnie wszedł
do salonu- W porządku?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-A
jak to wygląda? -odrzekłem- Jestem nikim. Znów jestem tylko nic nieznaczącą
materią wśród tej ogromnej przestrzeni.-Schowałem głowę pod koc. Zacząłem
płakać. Po prostu. Hazza przysiadł koło mnie. W pewnym momencie zauważyłem ,że
jeszcze ktoś siedzi koło nas. Poczułem słony zapach sera i ziemniaków.-mogę się
poczęstować Niall? -zapytałem szepcząc. Szczerze to prawie nie wydałem z siebie
żadnego dźwięku. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Jasne!
-krzyknął wesoło Irlandczyk. –A co do tej Eleo…elou… noui… twojej byłej!-
zaczął się śmiać. W sumie to dość ciężkie imię do wymówienia a szczególnie z
tym irlandzkim akcentem- Znajdziesz inną, lepszą!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Wybraliśmy się do parku. Było cicho
i spokojnie. O 1.00 w nocy ciężko byłoby o kogoś żywego w takim miejscu. Na
placu zabaw stały trzy postacie: Liam, Zayn i Katrine( nowa dziewczyna
Zayna).Nie widzieli nas mimo ,żę stali pod latarnią. Było bardzo ciemno. Nagle
parka zaczęła się całować. Nie mogłem na to patrzeć. Odwróciłem głowę i
uroniłem łzę. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tu się poznaliśmy</i>-pomyślałem.
Harry uścisnął mnie i szepnął ,że zaraz stąd pójdziemy. Kiedy Kat mnie ujrzała
od razu puściła Zayna. Chłopak się zmieszał tak samo jak ona. Wiedział ile to
miejsce dla mnie znaczyło.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Lou-
zaczął Zayn- nie było może z wami może Nialla?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Był
tu przed chwilą… To dość dziwne –odrzekłem . Wszyscy zaczęliśmy się rozglądać.
Nawoływaliśmy go ale nie odpowiadał. Po paru minutach szukania usłyszeliśmy
szelest liści.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">-Chłopaki-
krzyknął Niall. Był bardzo zmęczony i zasapany- pomórzcie!!!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Z
daleka wyglądał bardzo dziwnie. Był strasznie nieforemny. Zbyt szeroki… Gdy
podszedł bliżej zauważyłem ,że ma coś w rękach ... A raczej kogoś. Od razu zerwałem
się z miejsca. Biegłem najszybciej jak się dało. Nial niósł kogoś… To była
dziewczyna. Miała na sobie podarte i sprane dżinsy. Na lewej stopie wisiał biały
convers który nie był już taki biały. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Drugiego chyba zgubiła. Jej czarna<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>bluzka trochę się podarła więc zdjąłem
marynarkę i ją okryłem. Było zimno a ona nie miała bluzy. Jej pełne usta były
lekko otwarte. Można powiedzieć ,że to dość ładnie wyglądało. Harry powiedział
by ,że seksownie. Wziąłem ją na ręce. Jej niebieskie, szklane od płaczu oczy otworzyły
się na moment. Spojrzały na mnie z ulgą pełne miłości i wdzięczności po czym
się zamknęły. Znów straciła przytomność.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">___________________________________________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";">Hejka. Mam nadzieję, że się podoba. Proszę komentujcie bo nie wiem czy jest sens pisać. ~Hazza</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic","sans-serif";"> Czytasz=Komentujesz</span></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-63496381201230639712013-06-09T12:35:00.001-07:002013-06-09T12:35:26.149-07:00<span style="font-size: x-large;">Nowa autorka.</span><br />
Dochodzi do nas nowa autorka. Ja będę pisać swoje opowiadanie a ona swoje. Więc od teraz przed rozdziałami będziemy dodawać inicjały nazwy opowiadania. Moje to SM- Some Mistakes, 2 PD- Power of Dreams. I pod rozdziałami pisać podpis. Mój ^^Malik^^. Ona już sobie sama wybierze, pewnie coś z Louisem lub Harrym ;) Życzę miłego czytania ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-89512382287253951972013-06-04T14:04:00.002-07:002013-06-04T14:09:29.725-07:00<span style="font-size: x-large;">Rozdział 5.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Patrząc na nią przypomniało mi się tyle wspomnień. Miałam już szkliste oczy ze wzruszenia, ale coś sobie przypomniałam. Ja nie mogę płakać. Nie chce być słaba. Moje serce odeszło wraz z moją mamą. Echo emocji czasem przebija się przeze mnie, ale to tylko echo. Nie potrafię już uśmiechać się jak kiedyś. Cały prawdziwy uśmiech znikał powoli z kolejnymi rozczarowaniami. Zawsze kiedy myślałam, że w końcu mi się układa, coś się psuło. Ten sam smutek przypominający mi, że ja nie jestem stworzona do radości. Czy teraz naprawdę jestem szczęśliwa?Czy to będzie kolejne rozczarowanie?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nad czym myślisz?- głos mojej przyjaciółki wyrwał mnie z zamyślenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-O tym ile przeszłyśmy.-powiedziałam powoli. Zerknęłam na zegarek. Co już tyle tu jestem?!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Chętnie bym jeszcze z tobą została, ale to mój pierwszy dzień w tej budzie i nie chcę mi się iść do dyra. - rzekłam i szybko odeszłam. Kiedy byłam już przy drzwiach przypomniałam sobie, że zgubiłam soczewkę. Kurwa! Weszłam do klasy z nisko opuszczoną głową i usiadłam obok Nialla. Resztę lekcji przesiedziałam kombinując jak wyjść z tej niezręcznej sytuacji. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Niall masz jakieś ciemne okulary?- szepnęłam do siedzącego obok blondyna. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że mogę mu zaufać. Zaczął przeszukiwać plecak. Jednak nic nie znalazł.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Sorry zapomniałem wziąć.- powiedział. Dzwonek obwieścił koniec lekcji. Szybko wyszłam sali wpadając z impętem na Zayna.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam.-powiedziałam cicho i już chciałam odejść.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czekaj.-powiedział i złapał mnie za ramię. Przeszedł mnie miły dreszcz. To na pewno dlatego, że jego dłoń jest zimna. Odkręciłam się nadal patrząc w ziemię. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Louis wyprawia dziś imprezę, przyjdziesz?- zapytał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzałam na niego, a on się uśmiechnął.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, ale teraz proszę puść mnie, to boli.-powiedziałam z poważnym wyrazem twarzy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy tylko mnie puścił od razu pobiegłam do łazienki żeby nikt mnie nie zobaczył. Usłyszałam szloch w jednej z kabin i bez zapowiedzi otworzyłam ją. Siedziała tam dziewczyna. Miała blond włosy i zielono-niebieskie oczy w łzach. Spojrzała na mnie zdziwiona. Uklękłam przy niej i spojrzałam jej głęboko w oczy. Skrzywiła się, ale nic nie powiedziała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czemu płaczesz?-zapytałam z troską.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wszystko się wali! Mój ojciec siedzi w więzieniu za dożywocie. Ja mam astmę, która przekreśla wszystkie moje marzenia. A chłopak, który mi się podoba...- W tym momencie głos jej się załamał. Szybko ją przytuliłam. Zaczęła płakać mi w ramię. Głaskałam ją po włosach i mówiłam, że będzie dobrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam, że się rozkleiłam. No więc on nienawidzi kiedy dziewczyny płaczą, a ja jestem strasznie wrażliwa...-powiedziała pochlipując. Wstałam i wzięłam ją za rękę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Otrzyj łzy i się uśmiechnij.-powiedziałam. Spojrzała na mnie i wytarła oczy. Zaraz zrobiła się czerwona. Sięgnęła po inhalator i zaraz jej przeszło. Wyszłyśmy z łazienki idąc koło siebie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Adele*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pomyliłam się co do tej dziewczyny. Fajna była. Spojrzałam na nią. Szła z opuszczoną głową. Czemu wcześniej miała zielone oczy a teraz ma dwu kolorowe? ... Jestem głupia. Przecież to jasne, że nosiła soczewki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak się nazywasz?-zapytałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Michelle... a ty?- spojrzała na mnie różnobarwnymi oczami.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Adele.- rzekłam i zobaczyłam małą grupkę zebraną wokół jednego punktu. Podeszłyśmy bliżej. Zobaczyłam mojego brata bijącego się z jakimś dresem! Widać było, że Harry przegrywa. Zachłysnęłam się powietrzem. Zrobiło mi się słabo. Chciałam tam pobiec i walnąć tego gościa! Ale tak bardzo brakowało mi tchu. Zaczęłam szukać inhalatora, ale nigdzie go nie było. Spojrzałam w stronę bójki. Czerwień i brąz zlały mi się w jedną wielką papkę. Zemdlałam... kolejny raz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kiedy tylko zobaczyłam tą bijatykę od razu pobiegłam do tego dresa. Zobaczyłam Julie zmierzającą w tym samym kierunku. W dwójkę zawsze raźniej. Podeszłam do niego i zawaliłam mu kopniak prosto w kroczę. Skrzywił się. Lecz zaraz stał wyprostowany. Już chciał mnie uderzyć, kiedy rzuciła się na niego Juli. Walnęła go pięścią w policzek. Upadł, ale nie poddał się i wstał. Złapał mnie za bluzkę, podniósł i popchnął do ściany. Przywalił mi pięścią w brzuch. Zamknęłam oczy i upadłam. Podnieś się debilko! Chwiejąc się wstałam na nogi. Splunęłam krwią. Zobaczyłam jak dres stał oparty o ścianę a przed nim stała nauczycielka i dyrektor. Coś do niego krzyczeli, ale dla mnie najważniejszy był chłopak w lokach. Siedziała przy nim Juli i go pocieszała. Podeszłam do nich. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nic ci nie jest?-zapytałam zaniepokojona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dziękuję.-powiedział tylko, a pojedyncze łzy spłynęły mu po policzkach. Pomogłyśmy mu wstać. Spojrzał najpierw na mnie, a potem na Julie i nas przytulił. Juli uśmiechnęła się szeroko. Wyplątałam się z jego uścisku. Więc stali tam sami i się przytulali. On coś tam jej mówił szlochając, a ona głaskała go po lokach. Obrzydliwe. Odkręciłam się i przedostałam się przez tłum zebrany w korytarzu. Nagle się o coś potknęłam. To była Adele. Leżała tam w bezruchu, blada na twarzy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_________________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiem szczerze, że ten rozdział miał wyglądać zupełnie inaczej. Po prostu pomyślałam, że trochę was nudzę. Więc dodałam coś co ożywi sytuację. I chciałabym dodać, że wasze komentarze strasznie mnie motywują! Wczoraj aż popłakałam się ze wzruszenia :D</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Czytasz=komentujesz</b></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-17206417071338425612013-06-02T11:01:00.001-07:002013-06-02T11:36:28.962-07:00<span style="font-size: x-large;">Rozdział 4</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jadłem właśnie spaghetti z mamą* i Zayn'em, kiedy usłyszałem kroki. Odruchowo spojrzałem w stronę schodów. Zobaczyłem Michelle. Zdjęła bluzę więc w końcu mogłem ją zobaczyć. Miała czarne, długie włosy i chorowicie bladą cerę. Usiadła obok Zayna. Kiedy podniosła głowę, zobaczyłem co ukrywała pod okularami. Jedno oko miała brązowe, a drugie zielone.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ładne oczy.-powiedział Zayn. Już chciałem go kopnąć, ale Michelle powiedziała.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dzięki, ty też masz ładne.-mówiąc wpatrywała się w swoje dłonie. Zayn odwrócił się do mnie i walnął się pięścią w klatę. Za chwilę się skrzywił i mruknął bezgłośne "Auł". Zacząłem się śmiać. Wszyscy oprócz Zayna spojrzeli się na mnie z miną "WTF?". Speszony, szybko zająłem się jedzeniem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z czego ten debil się śmiał? Nie rozumiem go. Ogólnie nie rozumiem nikogo. Może kiedy pobędę trochę w normalnym otoczeniu, to moja empatia wróci? Co ja gadam przecież nigdy nie miałam empatii. Wstałam i odniosłam talerz do zlewu. Już zmierzałam do pokoju, ale usłyszałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Michi, idź się przebrać i uczesz włosy. Zaraz jedziemy kupić ci ubrania.- powiedziała pani Rickman. Fuck, dlaczego ja?! Pobiegłam szybko na górę, bo coś czuję, że jak bym została to ktoś stracił by głowę. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Adele* </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam właśnie z Magie do szkoły, kiedy zobaczyłam Louisa. Stał i gadał ze swoją paczką do której zalicza się Harry. Popatrzyłam trochę na niego, no może nie trochę. Z rozmarzenia wyrwała mnie Magie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?!- zapytała rozgniewana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam, ale nie mogę się na niczym skupić.- powiedziałam z smutną minką. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wybaczam ci. Dopiero co wróciłaś ze szpitala, nie panujesz nad sobą.- rzekła z wyższością. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byłyśmy już w klasie. Zajęłyśmy jak zawsze ostatnie miejsca. Zabrakło mi tchu. Szybko wyjęłam inhalator i poczułam jak wraca mi dech w piersiach. Schowałam go pośpiesznie żeby nikt nie zauważył. Jednak znów musiałam coś spieprzyć, bo jak tylko podniosłam głowę zobaczyłam parę zielonych oczu wpatrujących się we mnie. Dziewczyna czym prędzej się odwróciła. Przestałam się już nią zajmować, bo dzwonek obwieścił lekcje. Do klasy wpadł Niall z kanapką w ręku. Rozejrzał się i usiadł obok zielonookiej. Spojrzała na niego dziwnie ale nie protestowała. Uuuu... zapowiada się romansik. Lekcja jakoś zleciała. Wychodząc wpadłam na Lou.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak leziesz debilko?!-warknął. Spojrzałam się na niego z łzami w oczach i pobiegłam do łazienki, żeby spokojnie się wyryczeć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michelle*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pierwszy dzień w nowej szkole i już wiem, że blondyna z ostatniej ławki ma astmę. Jakiś zboczeniec z pierwszej zakochał się w babie od bioli. A facet od histy w liście ulubionych na kompie ma pornole... O fuck matma. No to idziemy na chwilę na dwór. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam mogę iść do toalety?- zapytałam z przesłodzonym wyrazem twarzy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Idź.-mruknął matematyk. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szłam przez szkolny korytarz spokojnym krokiem. Wychodząc z szkoły wpadłam na kogoś. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Auł! Mogłabyś uwa...- urwałam w połowie zdania, bo zorientowałam się, że soczewka wypadła mi z oka. Szybko rzuciłam się na podłogę w poszukiwaniach. Osoba pochyliła się nade mną i uniosła moją twarz. Szybko zamknęłam oczy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Otwórz oczy.-powiedział znajomy głos. Od razu poczułam się bezpieczna i otworzyłam oczy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Juli! To naprawdę ona!! Chociaż ma jakiś inny kolor włosów. Taki czerwono-miedziany. Podniosła mnie jednym ruchem i przytuliła. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Jak ja za tobą tęskniłam!- szepnęłam jej do ucha. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ja za tobą też kochana.- powiedziała. Od razu poczułam od niej papierosy. Odsunęłam ją od siebie i spojrzałam na nią wzrokiem mordercy. Westchnęła i zgasiła peta którego miała w buzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">_________________________________________________________________</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">mama*- Liam mówi na panią Rickman mama, ponieważ adoptowała go jak miał 10 lat i się tak nauczył na nią mówić.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale wena.. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czytasz=komentujesz </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-43204933681292825512013-05-30T06:06:00.000-07:002013-05-30T06:16:48.034-07:00<span style="font-size: x-large;">Rozdział 3.</span><br />
Adele*<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Policjanci otworzyli drzwi kopniakiem. Zamarłam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Gdzie jest Robin Styles?! -krzyknął jeden.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co się stało?-zapytałam przestraszona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Mamy nakaz aresztowania go. A ty, to kto?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Adele Styles.- powiedziałam jednym wydechem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze, więc pójdziesz z nami...-W tym momencie wszystko mi się rozmyło i nastała ciemność...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pamiętam jak ocknęłam się w szpitalu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ta żarząca się żarówka, od razu przyprawiła mnie o dreszcze. Poczułam coś na twarzy... Co to kurwa jest? Inhalator, jeszcze tego brakowało.Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że przyglądają mi się trzy osoby.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moja mama, Harry i... Louis!!! Próbowałam się uśmiechnąć, ale ten inhalator był niewygodny.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Dobrze się czujesz?- zapytała się mama.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak, wszystko okey.-próbowałam się podnieść do pozycji siedzącej, ale ból w klatce piersiowej, nie dawał mi szansy. Jęknęłam. Mama od razu zawołała pielęgniarkę. Kiedy zniknęła za szklanymi drzwiami zobaczyłam, że coś się zmieniło w spojrzeniu mojego barta.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co się stało?- spytałam zatroskana.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zamknęli ojca.-powiedział z trudem powstrzymując płacz.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Co jak to?!-prawie wykrzyczałam to zdanie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Zabił 5 osób podczas napadu na bank-powiedział z trudem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym momencie mimowolnie łzy poleciały mi po policzku. Zobaczyłam tylko pogardę w oczach Louisa i zemdlałam... znowu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liam* </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odprowadzając ją do pokoju, bacznie się jej przyglądałem. Oglądała wszystko z zaciekawieniem. Stanąłem przed jej sypialnią i ją otworzyłem. Weszła i rozglądała się po niebieskich ścianach. Na jednej miała narysowany Paryż. Uśmiechnęła się smutno na widok wieży Eiffela. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Pochodzisz z Francji?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak.-powiedziała speszona. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Przepraszam jeżeli cię to jakoś urazi, ale dlaczego nosisz te okulary?- zapytałem zaciekawiony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Nie chcę żeby ludzie się na mnie jakoś dziwnie patrzyli.-powiedziała ze słyszalnym francuskim akcentem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Aha. Dlaczego?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Wiesz co nie mam ochoty na rozmowę-rzekła znudzona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Spoko. Na lewo pokój ma Zayn, ja mam na prawo. Jakbyś czegoś potrzebowała to wchodź.-powiedziałem i wyszedłem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za drzwiami stał Zayn.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Ładnie to tak podsłuchiwać?-szepnąłem oburzony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Myślisz, że mnie interesują twoje pogawędki? Jenifer woła cię na obiad. - szepnął i zszedł na dół po schodach.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Michelle</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie powiem przystojny ten... Liam. Zayn z resztą też. Może tu nie będzie, aż tak źle? Szybko odpędziłam tą myśl z mojej głowy. Rozejrzałam się po pokoju. Szafa, biurko i pułki z tej samej edycji. Brązowe i nuuudne. Chociaż lepsze to niż sierociniec. Spojrzałam na łóżko. Zamurowało mnie... zielona pościel. Miałam już szkliste oczy, ale dotrzymałam obietnicy i nie rozryczałam się. </span><br />
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">I'm telling you that</span></i></span><br />
<span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">It's never that bad</span></i></span><span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">Take it from someone who's been where you're at</span></i></span><span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">Lay down on the floor</span></i></span><span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">And you're not sure</span></i></span><span style="color: #444444; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i style="background-color: white;"><span style="line-height: 15px;">You can take this anymore*</span></i></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; line-height: 15px;">-Mamo dlaczego tak bardzo lubisz tą piosenkę? </span></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><span style="background-color: white; color: #444444; line-height: 15px;">-Bo, pokazuje jak ktoś może kochać kogoś drugiego-powiedziała i przykryła mnie zieloną kołdrą.-A teraz śpij.-szepneła i pocałowała mnie w czoło.</span></i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px;"><br /></span><span style="line-height: 15px;">Wspomnienia bolą i to bardzo.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 15px;">-Michelle, chodź na obiad.-krzyknęła pani Rickman.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 15px;">Zdjęłam bluzę i okulary. Skoro to ma być moja zastępcza rodzina, to po co ukrywać przed nią moje oczy? Pomyślałam zamykając drzwi.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 15px;">________________________________________________________________</span></span><br />
* Fragment piosenki Lullaby - Nickelback .<br />
Dla wyjaśnienia Adele i Harry to bliźnięta dwujajowe. Miałam dodać go wczoraj, ale brakowało mi weny. Myślę, że następny rozdział będzie dziś wieczorem albo jutro. Proszę komentujcie, bo nie wiem dla kogo piszę to opowiadanie.<br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 15px;"><br /></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-43796989353670122792013-05-27T11:46:00.003-07:002013-05-27T11:46:53.824-07:00<span style="font-size: x-large;">Rozdział 2.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Liam*</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Siedziałem z Zayn'em w salonie słuchając Nirvany. Za bardzo nie lubiłem tego zespołu, ale skoro on go lubił to trudno.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jak myślisz, jaka ona jest?- zapytał.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Kurwa! Pytasz się mnie o to przez cały dzień! Stary wyluzuj.- powiedziałem wkurzony.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Sory cię bardzo, ale nigdy nie mieszkałem z nastolatką.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Ja też, ale tak nie histeryzuje.- teatralnie przewróciłem oczami. W tym momencie usłyszałem dzwonek telefonu. Automatycznie odebrałem, nie zwracając uwagi na numer.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Liam?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Tak mamo?- powiedziałem z westchnieniem.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jesteśmy na lotnisku mógłbyś po nas podjechać?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Już jadę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozłączyłem się. Wziąłem kurtkę i już miałem wychodzić, ale Zayn powiedział.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Czekaj, jadę z tobą.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie miałem siły się z nim kłócić, więc poczekałem chwilę. Z nim to jak z babą, cały czas przed lustrem siedzi. W końcu wyjechaliśmy na te cholerne lotnisko.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszedłem z czarnego golfa i zacząłem się rozglądać. Nigdzie ich nie było. Pewnie czekają w środku. Zayn poszedł pierwszy, ja za nim. Na lotnisku był tłum ludzi. Utrudniało to nieco sprawę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Malik pierwszy dostrzegł mamę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Patrz tam stoi.-powiedział wskazując w stronę gdzie stała mama. Koło niej stała trochę wyższa dziewczyna. Miała szary dres i okulary przeciw słoneczne. Po cholerę jej okulary w pomieszczeniu?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ruszyliśmy w ich stronę energicznym krokiem.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Liam, Zayn jak dobrze was widzieć.- powiedziała i przytuliła nas mocno.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-To Michelle.-wskazała na dziewczynę w dresie.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zayn przedstawił się pierwszy.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Cześć jestem Zayn, a to Liam.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Cześć.-powiedziałem lekko zakłopotany.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Hej.-mruknęła i to było na tyle co do "przedstawienia się".</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podróż minęła nam w milczeniu. Ta dziewczyna mnie zaintrygowała. Nie żebym się w niej zabujał czy coś. Chodzi mi o jej okulary nie zdjęła ich ani na chwilę. Dziwne.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Michelle*</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szczerze? Nienawidziłam sierocińca, ale chyba wolałam go od domu zastępczego. Już pierwszego dnia nie byłam zadowolona z tego "wszystkiego".</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-Jak się nazywasz?- zapytała kobieta.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-Michelle.-powiedziałam cicho.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-A jakoś krócej?</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-Mama mówiła do mnie Michi.-wzruszyłam ramionami.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-Zdejmij okulary.-powiedziała zaciekawiona.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Powoli je zdjęłam i czekałam na reakcję. Ona jednak nie nadeszła.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>-Mam dwóch adoptowanych synów Zayn'a i Liam'a.-powiedziała z wręcz z namacalną miłością.Zaraz dodała.-Myślę, że z Zayn'em się odnajdziesz on też rysuje.- Zamarłam.</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Czy ja rozmawiam z czarownicą czy jak? Skąd ona o tym wiedziała?!</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jaka byłam w tedy głupia. Przecież wiadomo, że w mojej karcie w rubryce "Hobby" jest wpisane rysowanie. Wychodząc z samochodu spojrzałam na dom. Może nie był za wielki, ale biedą tu nie wiało. Jego ściany pomalowane były na łagodny pomarańcz. Wchodząc po kafelkowych schodkach, przyglądałam się ogrodowi. Wszędzie porozrzucane były psie zabawki. Super mieli psa, pomyślałam z sarkazmem. Zayn otworzył przede mną drzwi,mmm jaki gentelmen... aż mi się rzygać chcę. Wchodząc, od razu mi ulżyło. Dom był miło urządzony, bez żadnych szpanerstw.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Liam zaprowadź Michi do jej pokoju.-powiedziała pani Jennifer (bo tak się nazywała)</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Chodź.-powiedział ładny chłopak z brązowymi włosami.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mam wenę więc pewnie zaraz dodam nowy rozdział. Proszę komentujcie, bo nie wiem czy piszę źle czy dobrze ;)</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-81570981613383269142013-05-26T13:55:00.001-07:002013-05-27T00:14:07.412-07:00<span style="font-size: x-large;">Rozdział 1.</span><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<i>-Mamo, jaki on jest?- zapytałam.</i></div>
<div>
<i>-Nie posprzątałaś kuchni.- próbowała odwrócić temat.</i></div>
<div>
<i>-Zapomniałam, bo byłam taka szczęśliwa, że w końcu ci się układa. Proszę opowiedz mi o nim.-zrobiłam słodką minkę. </i></div>
<div>
<i>Mama już otwierała usta, ale w tym samym czasie ktoś zadzwonił do drzwi. Kto to może być o tej porze? Rodzicielka poszła otworzyć. Po chwili usłyszałam jej krzyk. Pobiegłam do przedsionka i co zobaczyłam, sparaliżowało mnie. W drzwiach stał mężczyzna w czarnej masce z nożem w ręku. Koleś podszedł do mamy i wbił jej nóż w brzuch. Krzyknęła. To było jak spoliczkowanie. Momentalnie się ocknęłam. Chciałam się na niego rzucić, ale usłyszałam cichy głos matki.</i></div>
<div>
<i>-Michi uciekaj!</i></div>
<div>
<i>-Sprowadzę pomoc!- wydyszałam z łzami w oczach i ruszyłam do tylnych drzwi. Biegnąc w kierunku posterunku, myślałam tylko o jednym- "<b>Ona musi przeżyć, musi!"</b></i></div>
<div>
Lecz nie przeżyła. Już bite dwa lata siedziałam w tym zadupiu. Podobnież sierociniec ma pomagać dzieciom. Taa, jasne.Jakoś nie widzę. Wstałam z łóżka, które dzieliłam z powaloną dziewczyną o imieniu Joe. Spojrzałam na zegarek. Kurwa zawsze muszę się budzić o tej godzinie?! Spojrzałam w prawo, to zawsze z tam tąd przychodził.</div>
<div>
Zobaczyłam dobrze mi znaną postać. Zamglony cień, który przychodził tu co noc. Usiadłam na łóżku.</div>
<div>
-Dlaczego ty zawsze musisz do mnie przychodzić?</div>
<div>
-A dlaczego moja własna córka nie chcę moich odwiedzin?</div>
<div>
-Hmmm... Może dlatego, że jesteś popierdolonym duchem który nie daje mi spokoju. I ubzdurałeś sobie, że jestem twoją córką?</div>
<div>
-Bo jesteś... Kochanie to naprawdę ja!</div>
<div>
-Przymknij się debilu, jeszcze ktoś cię usłyszy!-skarciłam go szeptem.</div>
<div>
-Ile razy mam ci mówić, że nikt oprócz ciebie mnie nie widzi?</div>
<div>
-Nie widzi, ale to nie znaczy, że nie słyszy.</div>
<div>
Przewrócił teatralnie swoimi czarnymi oczami. Wyglądał prawie jak człowiek, ale był cały szary i taki mglisty. Nigdy nie mogłam go dotknąć. Oprócz niego widziałam też innych, lecz tylko z nim rozmawiałam. Wszyscy byli cieniami które zwyczajnie chodziły po miejscach publicznych. Czasami zdarzało się, że przychodzili tutaj i patrzyli na niektóre dzieci z miłością. Albo z czymś podobnym, bo nie dało się tego do końca określić.</div>
<div>
-Jak mogę przestać was widzieć?-zapytałam.</div>
<div>
-Nie możesz.</div>
<div>
-Codziennie tu przychodzisz i nie mówisz nic przydatnego. Wiesz co mam cię dość, wypierdalaj stąd!</div>
<div>
Usłyszałam cichy szelest, a duch od razu zniknął. Odwróciłam się i zobaczyłam opiekunkę. </div>
<div>
Kurwa! Teraz mnie wyślą do psychiatryka!</div>
<div>
-Z kim ty rozmawiałaś?</div>
<div>
-Ja? Z nikim.-próbowałam rżnąć głupa, ale mi to za bardzo nie wyszło bo już następnego dnia przyszedł egzorcysta.Pomachał krzyżem, polał mnie wodą. Pogadał trochę i poszedł. Nie wierzyłam żeby mu się udało. Cały dzień panie patrzyły się na mnie dziwnie, bo dzieci nic nie wiedziały. W nocy czekałam, czekałam i czekałam. Ale mój pseudo-ojciec nie przyszedł. Trochę się ucieszyłam, ale w głębi ducha zrozumiałam, że to była jedyna osoba z którą rozmawiałam. </div>
<div>
Pewnego dnia do sierocińca przyszła pewna dziewczyna. Nie jakaś zwykła, miała zielono-niebieskie włosy!</div>
<div>
Zaszokowało to mnie trochę. Podeszła do mnie. Podała mi powoli dłoń i powiedziała</div>
<div>
-Juliana, ale mów mi Juli.</div>
<div>
Niepewnie podałam jej dłoń i powiedziałam</div>
<div>
-Michelle, ale mów mi Michi.- Juli uśmiechnęła się lekko.</div>
<div>
Od tamtego dnia byłyśmy nierozłączne. Dowiedziałam się, że jej matka i ojciec piją, więc policja zabrała ją tutaj. Widać było, że boli ją ten fakt, ale była dzielna. Nigdy nie płakała, tak samo jak ja. Była prześliczna miała niebieskie oczy i piękną twarz bez żadnej skazy. Kochałam ją, jak przyjaciela. Nawet powiedziałam jej moją historie. W końcu nie byłam samotna. Moje szczęście nie trwało jednak długo zaledwie miesiąc po jej przybyciu, przyjechali kolejni rodzice. Postanowili ją zabrać. Byłam załamana z resztą ona też. Ale co mogłyśmy poradzić? Po jej wyjeździe byłam zrozpaczona. Lecz nie płakałam, już dawno temu przyrzekłam sobie, że już nigdy nie będę płakać. Dni bez niej były okropne. Z samotności zaczęłam rysować. Moje rysunki przedstawiały różne sceny z mego życia. Nikomu ich nie pokazywałam. To był w pewnym sensie mój pamiętnik. </div>
<div>
Trzy miesiące po wyjeździe Julie do domu dziecka przybyła pewna kobieta. Tak to pewnie bym się nią nie przejmowała, ale ona wchodząc spojrzała prosto na mnie. Opiekunka od razu do niej podleciała zaczęła pytać jakie dziecko chcę.Kobieta odpowiedziała chłodno.</div>
<div>
-Nie chcę dziecka.</div>
<div>
-To po co pani tu przyszła?- opiekunka była zdołowana.</div>
<div>
-Przyszłam po nastolatkę.- powiedziawszy to pokazała na mnie.</div>
<div>
********</div>
<div>
I jak podoba się?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-81873548156395790302013-05-26T12:25:00.000-07:002013-05-26T12:25:22.625-07:00<h2>
<span style="color: #741b47; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> <span style="font-size: x-large;">Prolog</span></span></h2>
<div>
<span style="color: #741b47; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: x-large;"><br /></span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znowu siedziałam i myślałam o tej nocy... Nienawidziłam do tego wracać ale co innego miałam do roboty? Wszędzie dzieciaki których nie znałam albo nie lubiłam. Codziennie przyprowadzali nowego bachora. Od czasu do czasu przychodziła jakaś mamuśka i tatusiek szukający brzdąca, bo własnego mieć nie mogli. Przychodzili ,a dzieci się na nich rzucały. Kiedyś bym się poryczała na taki widok, ale to było kiedyś. Dzwonek obwieszczający obiad wyrwał mnie z zamyślenia. Powoli wstałam poprawiłam tą głupią, szorstką bluzkę. Na obiad nie było nic specjalnego, tak w ogóle to nigdy nie ma nic specjalnego. Nienawidziłam siedzieć przy tych dzieciach, zawsze się na mnie dziwnie patrzyły, bo byłam od nich nieco starsza. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Czemu nie jesz?- Chuda pani z brzydką i wrogą twarzą patrzyła się na mnie to na mój talerz.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Po co mam jeść? Życie nie ma sensu. I co się tak patrzysz idź sobie nie potrzebuje twojej sztucznej troski.</i></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nic jednak nie odpowiedziałam i z obrzydzeniem zabrałam się do jedzenia.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> *********</span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiem, że krótkie ale nie wiem za bardzo jak pisać prologi. Chcę się już zabrać za 1 rozdział ;*</span></div>
<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-152481086331365727.post-55824962704908181572013-05-26T11:37:00.001-07:002013-05-26T11:37:20.318-07:00 <span style="font-size: x-large;">Opowiadanie :)</span><br />
<br />
Nazywam się Kasia, chodzę do klasy VI. Postanowiłam napisać opowiadanie o One Direction, jako o zwykłych chłopakach z problemami. Będą tam również dwie dziewczyny :D Tylko nie myślcie, że będzie tak cukierkowo... To moje pierwsze opowiadanie więc pliss piszcie od razu o błędach. Mój twitter @katamao15Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/07090991913768318565noreply@blogger.com0